"Ziobro cedził słowa, wiedziałem, że nagrywa rozmowę"
Szef Samoobrony Andrzej Lepper powiedział, że rewelacje ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry "ani go nie zdenerwowały, ani nie wyprowadziły z równowagi". Jak podkreślił, nie wycofuje się z żadnego słowa, które mówił w sprawie przecieku w sprawie tzw. akcji CBA. Dodał, że od początku wiedział, że Ziobro nagrywał rozmowę z 14 czerwca, bo "cedził słowa i mówił powoli".
13.08.2007 | aktual.: 13.08.2007 21:52
Andrzej Lepper powiedział, że w niedzielę zeznał w Prokuraturze w Koszalinie, iż jest przekonany, że Ziobro nagrywał rozmowę. Wczoraj zeznałem, że kilka razy wkładał lewą rękę do lewej kieszeni, teraz pan Ziobro pewnie powie, że wkładał prawą do prawej kieszeni i pewnie ta różnica będzie i będzie mowa, że on mówił prawdę, a Lepper kłamał - mówił szef Samoobrony.
Jednocześnie zapytał, dlaczego Ziobro nie przedstawił dowodu nagrania w niedzielę w Prokuraturze w Koszalinie. Jak zaznaczył Lepper, "udowodnią", że to Ziobro poinformował go o akcji CBA. Jak mówił szef Samoobrony, "na drugi, trzeci dzień" mówił o tym ludziom, którzy to potwierdzają. W tym kontekście wymienił działaczy Samoobrony: Krzysztofa Filipka, Janusza Maksymiuka, Mateusza Piskorskiego.
Lepper, jak powiedział, był przekonany podczas spotkania z Ziobrą, że rozmowa była nagrywana. Po pierwszych jego słowach byłem przekonany, że wszystko jest nagrywane, dlatego, że Ziobro bardzo cedził słowa, powoli mówił i czekał, co ja powiem - zaznaczył.
Zapewnił, że on nie nagrywa swoich rozmówców. Ja takich praktyk nie mam, ja sobie nie wyobrażam, żebym mógł w takich sytuacjach nagrywać - podkreślił szef Samoobrony. Pytany, jak chce udowodnić, że to Ziobro ostrzegł go przed akcją CBA w ministerstwie rolnictwa odparł, "że już udowadniał". Co ja mam jeszcze udowodnić? Co ja mam iść na stadion i szukać ludzi, którzy to potwierdzą? Ja przedstawiłem świadków - powiedział.
Szef Samoobrony podkreślił też, że to sąd stwierdzi, czy nagranie Ziobry ze spotkania 14 czerwca, jest dowodem. To sąd stwierdzi, czy to jest dowód, a nie minister Ziobro - dodał.
Jak zaznaczył, sąd wielokrotnie odrzucał już nagrania cyfrowe w różnego rodzaju postępowaniach. Włączymy nagranie i w każdej chwili możemy je wyłączyć, za minutę włączyć, ja powiem cztery zdania, wyłączam, mówię cztery zdania i włączam z powrotem. I niech pan mi stwierdzi, że była przerwa w nagraniu - zwrócił się Lepper do dziennikarza.
Zapowiedział też, że odda taśmy Ziobry do analizy. To może być gwóźdź do trumny pana Ziobry, a nie mojej - ocenił. Pytany, czy boi się odpowiedzialności karnej, Lepper powiedział, że "jest jeszcze Trybunał Sprawiedliwości w Strasburgu i Rada Europy absolutnie ja się nie boję".
Lepper powiedział też, że Ziobro już wielokrotnie kłamał, m.in. rzucając oskarżenia pod adresem znanego chirurga Mirosława G., a teraz "kręcąc" odnośnie sprawy Barbary Blidy, która popełniła samobójstwo podczas przeszukania jej mieszkania przez ABW. Pan Ziobro wszystkich oskarża, tylko on jest prawy i sprawiedliwy - mówił szef Samoobrony.
Jak dodał, w sprawie przecieku dotyczącego akcji CBA jest gotów poddać się pod ocenę wymiarowi sprawiedliwości w tej sprawie.
Szef Samoobrony powiedział, że cieszy się, że nie jest już wicepremierem, bo "świat zobaczył jak w Polsce działa największa partia, która w swojej nazwie ma Prawo i Sprawiedliwość, i jaką ta partia politykę prowadzi wobec partii, dzięki którym może rządzić". Dodał, że to dzięki Samoobronie i LPR PiS mogło rządzić.
Andrzej Lepper powiedział w sobotę na konferencji prasowej, że Ziobro poinformował go o planowanej akcji CBA w resorcie rolnictwa. Szef resortu sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powiedział na konferencji prasowej, że Lepper złożył fałszywy dowód w prokuraturze, fałszywe oskarżenie.
Ziobro zaprezentował dziennikarzom dyktafon, na którym - jak mówił - jest nagrana rozmowa z Lepperem. Minister powiedział, że z treści nagrania wynika, że rozmowa miała miejsce 14 czerwca, a samo nagranie dokumentuje przebieg rozmowy, w której nie ma tego, o czym mówił Lepper.