Ziobro broni Wawrzyka. "Nie ma cienia dowodu, że uczestniczył w procederze przestępczym"
- Nie ma w tej chwili cienia dowodu, który by wskazywał, że pan Wawrzyk czerpał jakiekolwiek korzyści i przestępczo był zaangażowany w ten proceder - stwierdził na antenie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Zapowiedział jednak, że zostanie on przesłuchany.
16.09.2023 | aktual.: 16.09.2023 11:10
W piątek RMF FM poinformowało, że były wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk, kilka dni po wybuchu afery wizowej, trafił do szpitala. Polityk miał zostać przewieziony z ranami rąk i znajdować się w "poważnym stanie". Jak informowała radiostacja, polityk zostawił list, w którym zapewniał, że nie brał nigdy łapówek i zawsze starał się służyć ojczyźnie.
Ziobro został zapytany m.in. o to, czy prokuratura planuje przesłuchanie byłego wiceministra spraw zagranicznych Piotra Wawrzyka ws. nieprawidłowości przy wydawaniu wiz. - Tak, oczywiście na pewno do takiego przesłuchania dojdzie - zapewnił minister.
- Na ten moment mogę powiedzieć, wbrew twierdzeniom polityków Platformy Obywatelskiej, że nie ma w tej chwili cienia dowodu, który by wskazywał, że pan Wawrzyk czerpał jakiekolwiek korzyści - powiedział Ziobro.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Mechanizm działa jak należy"
Zaznaczył, przy tym, że z materiałów procesowych i operacyjnych, które posiada prokuratura, nie ma dowodu, żeby Wawrzyk uczestniczył w procederze przestępczym. - Pan Wawrzyk przyznał się, chyba napisał nawet list, że zaufał pewnej osobie, która wykorzystała to i uczestniczyła w tym procederze. I poniósł odpowiedzialność polityczną - podkreślił minister.
- W momencie, kiedy ustalenia pokazały, że są mechanizmy nieprawidłowości, które mogą dotykać obszaru nawet pana Wawrzyka, to pan premier zwolnił pana Wawrzyka z funkcji i pan Wawrzyk został usunięty z list wyborczych. To pokazuje, że mechanizm działa jak należy - mówił Ziobro.