PolskaZiobro apeluje do Kalisza o "nie urządzanie teatru"

Ziobro apeluje do Kalisza o "nie urządzanie teatru"

Z apelem do przewodniczącego sejmowej komisji badającej okoliczności śmierci Barbary Blidy, Ryszarda Kalisza (Lewica), o zmianę terminu następnego posiedzenia komisji wystąpił podczas briefingu w Krakowie europoseł Zbigniew Ziobro (PiS).

Ziobro apeluje do Kalisza o "nie urządzanie teatru"
Źródło zdjęć: © WP.PL | Michał Mandziak

20.07.2010 | aktual.: 20.07.2010 19:19

Ziobro zaapelował, by Kalisz "nie urządzał teatru politycznego i nie marnował pieniędzy podatników", wyznaczając posiedzenie na 3 sierpnia, tj. podczas jego nieobecności w kraju.

- Chętnie stawię się przed komisją, bo nie unikam wyzwań i przypieczętuję jej sukces, jakim jest niepotwierdzenie się wszelkich informacji o wywieraniu nacisków na prokuratorów. Ale 3 sierpnia nie ma mnie w kraju. Swój wyjazd sfinalizowałem formalnie i finansowo już 25 maja, jest on dla mnie ważny nie tylko z prywatnego punktu widzenia i nie będę mógł stawić się w wyznaczonym terminie przed komisją - oświadczył Ziobro.

Wskazał także na interes społeczny, polegający - według niego - na niewyznaczaniu posiedzenia komisji w czasie, gdy ludzie wyjeżdżają na wakacje i "nie mogą swobodnie zapoznać się z treścią złożonych przez niego zeznań".

Jak podkreślił, w sprawie wyznaczenia terminu, w jakim ma stawić się jako świadek przed komisją, nie zachowano dobrego obyczaju, polegającego na telefonicznym uzgodnieniu tego z nim, pomimo że prosił o to w piśmie usprawiedliwiającym jego poniedziałkową nieobecność na posiedzeniu komisji.

- Dlatego apeluję do pana przewodniczącego, by przestał wywoływać polityczny teatr, narażać pieniądze podatników, ale zechciał zrobić to, co nakazuje kodeks postępowania karnego, ustawa o komisji śledczej i zwykła kultura polityczna i ustalił termin, który jest dogodny dla obu stron, ponieważ zależy mi, abym stanął przed komisja śledczą. Liczę, że w imieniu interesu publicznego zostanie wykonany taki telefon i ustalimy termin dogodny dla obu stron - powiedział Ziobro.

Zapowiedział także możliwość wytoczenia spraw o ochronę dóbr osobistych członkom komisji, którym "towarzyszyć będzie nieodpowiedzialne paplanie i mówienie o sprawach, które nie mają odbicia w materiałach komisji śledczej". - Bo chodzi też o prawdę, zwłaszcza, że nie zechciano wcześniej mnie o to zapytać, jak sprawy wyglądają z mojego punktu widzenia - wyjaśnił.

Przewodniczący komisji śledczej Ryszard Kalisz, odnosząc się do słów Ziobry zaznaczył , iż były minister sprawiedliwości powinien mieć świadomość, że musi postępować jak każdy obywatel i w związku z tym stawiać się na wezwania, gdy to stawiennictwo jest obowiązkowe. - Ja postępuję zgodnie z prawem i jeśli od świadka wpłynie stosowne pismo do komisji, to zgodnie z procedurą zostanie ono rozpatrzone - dodał Kalisz. Zaznaczył, że komisja nie rozpatruje apeli formułowanych w mediach.

Krytycznie apel Ziobry ocenił członek sejmowej komisji śledczej Marek Wójcik (PO). - Celowo poinformowaliśmy Ziobrę jeszcze w maju, że planujemy jego wysłuchanie 19 lipca, aby mógł on zaplanować swój wypoczynek wakacyjny; dotychczas komisja wykazała maksimum dobrej woli - powiedział. Dodał, że według niego czas na rozmowy Ziobry z komisją minął w poniedziałek.

- Komisja w poniedziałek publicznie wyznaczyła nowy termin, dając dodatkową szansę. Każdy z kilkudziesięciu świadków do tej pory przychodził na posiedzenia. Uważam, że apel jest unikaniem spotkania z komisją - mówił z kolei Tadeusz Sławecki (PSL).

Natomiast Anna Zalewska (PiS) powiedziała, że termin 3 sierpnia został przez komisję wyznaczony bez uzgodnień ze świadkiem; jej zdaniem nie pytano Ziobry o to, czy w tym czasie nie ma zaplanowanych wyjazdów. - I tak wiadomo, że nie skończymy posiedzeń przed wakacjami, we wrześniu będzie prawdopodobnie wysłuchany Henryk Blida, więc nie widzę problemu, aby także Ziobro stanął we wrześniu przed komisją - zaznaczyła.

Ziobro zapowiedział także możliwość wytoczenia spraw o ochronę dóbr osobistych członkom komisji, którym "towarzyszyć będzie nieodpowiedzialne paplanie i mówienie o sprawach, które nie mają odbicia w materiałach komisji śledczej". - Bo chodzi też o prawdę, zwłaszcza, że nie zechciano wcześniej mnie o to zapytać, jak sprawy wyglądają z mojego punktu widzenia - wyjaśnił.

Ziobro miał się stawić na poniedziałkowym posiedzeniu komisji śledczej. Zamiast tego przyjechał do sądu w Sosnowcu, w którym miało odbyć się przesłuchanie świadka Bogdana Święczkowskiego. O przesłuchanie Święczkowskiego prosił sąd w Krakowie, przed którym toczy się proces z powództwa Grzegorza Schetyny o zniesławienie przeciwko Ziobrze. Święczkowski nie stawił się na przesłuchanie. Komisja śledcza uznała nieobecność Ziobry za nieusprawiedliwioną.

Komisja w poniedziałek nie zdecydowała jednak o skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie świadka karą porządkową. Skierowanie takiego wniosku sejmowi śledczy zapowiedzieli w przypadku kolejnego niestawiennictwa świadka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (164)