Zimowego paraliżu dzień drugi
Drugi dzień zimy na ulicach Łodzi dla kierowców, pieszych i pasażerów okazał się równie nieprzyjemny jak pierwszy. Nie sposób było poruszać się po nawierzchniach pokrytych mokrą, śniegową papką, pod którą tworzył się lód.
26.01.2007 08:41
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-zimy-w-calej-europie-6038674121528449g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/atak-zimy-w-calej-europie-6038674121528449g )
Atak zimy
- Wyszłam z domu o 8.30, a do pracy dotarłam na godz. 10. Pół godziny później niż zwykle- denerwowała się Jolanta Twardowska. - Nie przyjechało pięć kolejnych autobusów linii 57! Za to stadami jeździły tramwaje, najwyżej z prędkością 20 km na godzinę.
Jeśli już przyjeżdżał autobus, próbowali się do niego wcisnąć wszyscy oczekujący, co na długie minuty zatrzymywało pojazdy na przystankach.
Na nieodśnieżone drogi klęli kierowcy samochodów osobowych. Nikt nie zadbał nawet o tak newralgiczne skrzyżowanie jak aleje Piłsudskiego i Kościuszki. Z kolei piesi brnęli przez hałdy śniegu zalegające chodniki.
W tej sytuacji zaskakująco doskonały humor prezentował wczoraj podczas spotkania z dziennikarzami Jerzy Krajewski, zastępca dyrektora ds. zarządzania drogami Zarządu Dróg i Transportu Urzędu Miasta Łodzi. W przeciwieństwie do łodzian, Krajewski uważa, że prowadzona w środę i czwartek akcja odśnieżania miasta przebiegała sprawnie, a jej efekty były najlepsze z możliwych.
Krajewski zapowiedział, że dopiero dziś - po dwóch dobach - rozpocznie się odśnieżanie osiedlowych uliczek. Wątpliwe jednak, by osiągnęły one stan kostki przed łódzkim magistratem, która od początku opadów czyszczona była nieustannie, a minionej nocy miał być nawet wywieziony odgarnięty śnieg. - To zrozumiałe, to jest reprezentacyjne miejsce Łodzi - stwierdził dyrektor Krajewski.
Ponad 200 mandatów wystawili strażnicy miejscy za nieodśnieżone chodniki przed budynkami mieszkalnymi. Kary w wysokości do 500 zł dostawali dozorcy, administratorzy nieruchomości lub ich właściciele.