Zima w natarciu. Zawalone budynki, ponad 100 osób bez prądu
Weekendowe opady śniegu znów dały się we znaki kierowcom. W wielu regionach kraju sytuacja na drogach była bardzo trudna, mimo że władze miast zapewniały o gotowości służb. Pracę jednak utrudniał wciąż padający śnieg. W sobotę ponad 130 odbiorców na Lubelszczyźnie nie miało prądu, a strażacy usuwali z dróg połamane drzewa. Z powodu obfitych opadów mieszkańcy Krakowa muszą już od tygodnia liczyć się z utrudnieniami w kursowaniu autobusów.
Atak zimy wciąż daje się we znaki mieszkańcom kilku województw. Na Podkarpaciu w sobotę jazdę utrudniał ciągle padający śnieg. Na drogach zalega także błoto pośniegowe i warstwa zajeżdżonego śniegu. Miejscami trasy są bardzo śliskie.
W regionie nie zanotowano poważniejszych zdarzeń drogowych - przekazała w sobotę rzeczniczka podkarpackiej policji podinsp. Marta Tabasz-Rygiel. - Są stłuczki, ale przede wszystkim dochodzi do nich na parkingach przy sklepach wielkopowierzchniowych - dodała.
Zaapelowała do kierowców o zachowanie ostrożności. - Pamiętajmy, zbyt szybka jazda i gwałtowne manewry mogą spowodować utratę panowania nad pojazdem - przestrzegała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problemy z dostawami prądu na Lubelszczyźnie
Akcja zimowego utrzymania Lublina nadal prowadzona jest w trybie kryzysowym ze względu na trudne warunki pogodowe – poinformował w sobotę lubelski ratusz. Przy odśnieżaniu pracuje cały specjalistyczny sprzęt, tj. około 100 pługów, solarek i ciągników.
Jak wyjaśniła Justyna Góźdź z biura prasowego lubelskiego ratusza, wraz z chodnikami na bieżąco odśnieżane są również dojścia dla pieszych. - Zdarzają się jednak sytuacje, że przy dużych opadach śniegu, może on zostać przesunięty z jezdni na oczyszczone wcześniej przejście. Wówczas zostają zlecone dodatkowe prace w tych miejscach. Aktualnie wywożona jest także część śniegu ze strefy płatnego parkowania. Ponadto drogowcy realizują zgłoszenia interwencyjne - przekazała Góźdź.
Trudna sytuacja na drogach utrzymywała się także na wschodzie Lubelszczyzny - przekazała dyżurny Zarządu Dróg Wojewódzkich w Lublinie Marzanna Mitura. Wymieniła, że zajeżdżony śnieg, czarny w koleinach kierowcy napotkali głównie w okolicach m.in. Włodawy, Zamościa, Biłgoraja, Kraśnika, Opola Lubelskiego, Puław. - W większości na drogach zalega zajeżdżony śnieg i błoto pośniegowe, są to okolice Parczewa, Lubartowa, Białej Podlaskiej, Łukowa, Chełma - dodała.
W sobotę pełne ręce roboty w regionie mieli strażacy. Podjęli 36 interwencji w związku z opadami śniegu. - 17 razy interweniowaliśmy z powodu połamanych konarów i drzew na drogach, 7 razy usuwaliśmy śnieg i sople z dachów, 11 razy zabezpieczaliśmy uszkodzone dachy na budynkach gospodarczych. Nie ma osób poszkodowanych – przekazał dyżurny KW PSP w Lublinie.
Problemy były także z dostawami energii. Rzecznik PGE Dystrybucja Karol Łukasik poinformował, że około 130 odbiorców z okolic Radzynia Podlaskiego w sobotę nie miało prądu.
Pod naporem śniegu zawaliły się budynki w Świętokrzyskiem
Błoto pośniegowe i zajeżdżony śnieg utrzymują się wciąż na wielu drogach regionu świętokrzyskiego. Trudna sytuacja jest zwłaszcza na lokalnych trasach.- Jest błoto pośniegowe i zajeżdżony śnieg. Utrzymuje się minusowa temperatura około czterech stopni Celsjusza poniżej zera. Cały czas na drogach pracuje nasz sprzęt - mówił w sobotę dyżurny Świętokrzyskiego Zarządu Dróg Andrzej Kudła.
Także w Świętokrzyskim strażacy mieli pełne ręce roboty z usuwaniem skutków intensywnych opadów śniegu. Tylko w sobotni poranek odnotowali 100 interwencji związanych z atakiem zimy.
Do najpoważniejszych zdarzeń doszło w powiecie sandomierskim (Zdanów i Sandomierz) oraz jędrzejowskim (Słaboszowice), gdzie pod naporem śniegu zawaleniu uległy budynki gospodarcze.
St. kpt. Marcin Bajur, rzecznik świętokrzyskiej straży pożarnej poinformował, że w Zdanowie dach spadł na zaparkowany wewnątrz pojazd i sprzęty rolnicze, a w Sandomierzu - na magazynowane wewnątrz drewno opałowe. Z kolei w Słaboszowicach uszkodzony dach budynku przygniótł znajdujące się w środku bydło. Jedno zwierzę padło, kolejne zostało ranne.
- Na szczęście nie ma poszkodowanych ludzi. Apelujemy o ostrożność szczególnie do właścicieli budynków posiadający dużą powierzchnię dachów. Jeżeli są wątpliwości, czy dach wytrzyma obciążenie śniegiem, nie wchodźmy do takich budynków - dodał st. kpt. Bajur.
W Krakowie od tygodnia utrudnienia w kursowaniu MPK
Z konsekwencjami ataku zimy walczy Kraków. W mieście i okolicach od tygodnia pasażerowie komunikacji miejskiej zmagają się z utrudnieniami w jej kursowaniu. W sobotę MPK poinformowało o dalszych utrudnieniach w kursowaniu aglomeracyjnych linii wyjeżdżających z Krakowa.
Chodzi o linie: 218 z Bronowic - po skróceniu trasy jedzie tylko do Kleszczowa Centrum, czyli pokonuje około dwie trzecie swojej docelowej trasy i nie dojeżdża do Zabierzowa. O pięć przystanków trasę skróciła linia 228, która z Bronowic docelowo jedzie do wsi Chrosna, ale dojeżdża tylko do Morawicy. Skrócone zostały też linie: 248 do Bolechowice Centrum, 307 do Michałowice Jana Pawła II, 227 do Garlica Duchowna Rozjazd, 280 do Górna Wieś Pętla, 278 bez wjazdu do Radwanowic.
Internauci skarżą się w mediach społecznościowych, że niektóre autobusy nie wyjechały wcale.
- W samym mieście linie kursują po stałych trasach. Ale trzeba się liczyć z możliwymi utrudnieniami i opóźnieniami - powiedział rzecznik MPK Marek Gancarczyk. W poprzednich dniach mieszkańcy informowali o problemach w różnych lokalizacjach Krakowa, także na kluczowych trasach.
"Intensywne opady śniegu niemal przez cały dzień zmuszały nasze służby do relokacji sił i sprzętu z oczyszczania chodników z powrotem na ulice. Prosimy o cierpliwość - staramy się reagować na bieżąco i zgodnie z priorytetami. Zdaję sobie sprawę, że sporo jest jeszcze do zrobienia" - przekazał w sobotę późnym wieczorem wiceprezydent miasta Andrzej Kulig.
Źródło: PAP