Zima paraliżuje Polskę; trudne warunki na drogach
Gruba warstwa białego puchu, śliskie drogi, a nawet śnieżyce. Tak wygląda sytuacja w wielu obszarach Polski. Według prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej pogoda ulegnie poprawie dopiero w nocy.
Szczególnie trudna sytuacja panuje w Małopolsce. Gwałtowny atak zimy utrudnia jazdę kierowcom. 16 linii autobusowych krakowskiego MPK nie dojeżdża do końcowych przystanków a dwie linie jeżdżą na zmienionych trasach. Problemy z jazdą mają także samochody ciężarowe. W Godkowicach TIR utknął w śniegu, w Wesołej - zjechał do rowu.
W rejonie Jury Krakowsko-Częstochowskiej w ciągu ostatnich kilku godzin spadło około 10 cm śniegu. Mimo że na główne drogi wyjechał sprzęt odśnieżający, intensywność opadów powoduje, że większość z nich jest pokryta śniegiem. Tworzą się korki. Najtrudniejsze warunki panują na drogach gminnych, które rzadko są odśnieżane.
Podobnie sytuacja wygląda na Górnym Śląsku i w Zagłębiu Śląsko-Dąbrowskim. Od wczesnych godzin rannych sypie tam śnieg. Warunki jazdy są trudne. Na drogach pracuje 75 sprzętów odśnieżających. W Sosnowcu doszło do śmiertelnego wypadku. Jadący samochodem mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, uderzył w latarnię, dachował i zginął na miejscu.
W Beskidzie Sądeckim i Niskim pokrywa białego puchu na niektórych odcinkach szlaków sięga nawet do półtora metra. Z kolei na Podkarpaciu intensywnie padający śnieg ogranicza miejscami widoczność do około 150 metrów.
Śnieżyca i niski pułap chmur utrudniają także pracę portu lotniczego w podrzeszowskiej Jasionce. Kapitanowie dwóch samolotów - z Londynu i Dublina zrezygnowali z lądowania. Maszyny odleciały na lotnisko im. Chopina w Warszawie. Podrzeszowskie lotnisko nie jest jednak zamknięte - kolejny samolot spodziewany jest przed godz. 13. Jeżeli pogoda się nie poprawi także w tym przypadku piloci mogą zrezygnować z lądowania i odlecieć na lotnisko zapasowe.