Zientarski był trzeźwy w chwili wypadku
Jechali bez pasów, gnali przez Warszawę wielokrotnie szybciej, niż pozwalają przepisy, ale byli trzeźwi. Prokuratorzy dostali wreszcie wyniki badań krwi rannego w wypadku ferrari Macieja Zientarskiego. Nie ma tam śladów alkoholu - podaje dziennik.pl.
Galeria
[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wypadek-dwoch-dziennikarzy-w-warszawie-6038675422642817g )[
]( http://wiadomosci.wp.pl/wypadek-dwoch-dziennikarzy-w-warszawie-6038675422642817g )
Wypadek dwóch dziennikarzy w Warszawie
Otrzymaliśmy wyniki badań krwi, z których wynika, że Maciej Zientarski był w chwili wypadku trzeźwy - mówi dziennikowi.pl szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, Katarzyna Dobrzańska.
To prawdopodobnie Zientarski kierował ferrari, które rozbiło się 27 lutego o filar wiaduktu w Warszawie. W wypadku zginął wtedy kolega Zientarskiego, dziennikarz Jarosław Zabiega.
Prokuratorzy czekają jeszcze na ekspertyzę biegłych, by jednoznacznie stwierdzić, który z nich siedział za kierownicą. O tym, że był to Zientarski, mówią na razie tylko świadkowie.
Maciej Zientarski wciąż leży w szpitalu. Jest już wybudzony ze śpiączki, ale nie ma z nim kontaktu. Prokuratorzy w zeszłym tygodniu otrzymali od lekarzy raport o stanie zdrowia dziennikarza, z którego wynika, że na przesłuchanie trzeba będzie długo poczekać. Istnieje prawdopodobieństwo, że Zientarski w ogóle nie będzie mógł wziąć udziału w czynnościach dochodzeniowo-śledczych - informuje szefowa Prokuratury Rejonowej Warszawa-Mokotów, Katarzyna Dobrzańska.