Zidentyfikowano kobietę rozszarpaną przez niedźwiedzie
Po ponad pięciu tygodniach udało się zidentyfikować kobietę, rozszarpaną 20 maja przez niedźwiedzie w chorzowskim ZOO. Prawie na pewno jest to 57-letnia mieszkanka Częstochowy. Do policji w Chorzowie zgłosiła się jej siostra, która rozpoznała ubranie ofiary.
28.06.2005 19:50
Zmarła kobieta - jak mówią nieoficjalnie osoby związane ze śledztwem - cierpiała na chorobę psychiczną.
Wszystko wskazuje na to, że ofiarą jest właśnie 57-letnia mieszkanka powiatu częstochowskiego. Ostatecznie potwierdzą to dalsze czynności identyfikacyjne, w tym badania genetyczne - powiedział Jacek Pytel z zespołu prasowego śląskiej policji.
Siostra ofiary rozpoznała ją na publikowanych w prasie zdjęciach. Nie była jednak pewna, ponieważ twarz kobiety na zdjęciach była zniekształcona. Wątpliwości zostały rozwiane po obejrzeniu ubrania zmarłej.
Jak ustaliła policja, 20 maja, mimo ostrzeżeń, kobieta spacerowała po murku ogradzającym wybieg pięciu niedźwiedzi brunatnych w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym. W pewnym momencie zachwiała się i spadła na położony kilka metrów niżej teren. Choć zwiedzający zaalarmowali obsługę, na ratunek było już za późno.
Po tragedii przez miesiąc, na polecenie powiatowego lekarza weterynarii, niedźwiedzie przechodziły kwarantannę - przebywały w niewielkich klatkach w pomieszczeniach piwnicznych na obserwacji. Nie wykazała ona żadnych zmian w ich zachowaniu.
Przed ponownym wypuszczeniem zwierząt zdecydowano się wzmocnić ogrodzenie dodatkowymi siatkami, choć - jak podkreśla dyrekcja ZOO - reakcja zwierząt na wtargnięcie intruza była naturalna - ofiara złamała regulamin ogrodu, spacerując po murku okalającym wybieg.