ZHP czyści szeregi z pedofilów
Zakaz dotykania dzieci i przebywania z nimi
sam na sam otrzymają instruktorzy Związku Harcerstwa Polskiego. To
skutek zatrzymań przez policję w ostatnim czasie instruktorów
harcerstwa podejrzanych o pedofilię - czytamy w "Nowym Dniu".
09.02.2006 | aktual.: 09.02.2006 06:14
Do tej pory - pisze gazeta - nikt w ZHP nie zauważył, że w organizacji są osoby, które dziećmi interesują się w seksualnym aspekcie. Chociaż sygnały o niepokojących zachowaniach instruktorów krążyły już od dawna.
Niestety, trzeba było serii aresztowań, żeby władze ZHP obudziły się z letargu. Teraz starają się na gwałt naprawić nadszarpnięty wizerunek tej uznanej i poważanej organizacji. No i uspokoić przestraszonych rodziców, że na obozach harcerskich na ich dzieci nie czyhają obrzydliwi lubieżnicy - informuje dziennik.
Takie obozy organizował na przykład ujęty niedawno harcmistrz z Legnicy Grzegorz K. Ten 43-letni komendant szczepu i członek władz hufca prowadził dla harcerzy warsztaty komputerowe, a sam oddawał się perwersyjnemu hobby. Na swoim dysku zebrał 75 tys. pornograficznych materiałów z udziałem zwierząt i dzieci poniżej pięciu lat.
Harcmistrz przyznał się do posiadania pornografii, ale mamy podstawy, żeby sądzić, że zajmował się także jej rozpowszechnianiem - mówi Liliana Łukasiewicz z prokuratury w Legnicy.
Grzegorz K. siedzi już za kratkami. Jesteśmy zszokowani - komentuje szef legnickiego hufca ZHP hm. Jacek Książek. Odcinamy się od wszelkich zachowań krzywdzących dzieci. Grzegorz K. zostanie wydalony z ZHP - zapewnia.
"Nowy Dzień" przypomina, że podobną aferę wykryto również w Kielcach. Tam szef harcerskiego klubu strzeleckiego molestował 12- letniego chłopca. 50-letni Dariusz K. najpierw podrzucił dziecku bilet do kina. Potem pojawił się na seansie. Usiadł w fotelu obok i dotykał intymnych miejsc dziecka. Po aresztowaniu przyznał się do czynów pedofilskich wobec swoich podwładnych w ZHP. (PAP)