Zgrzyt na szczycie G7. Trump i Merkel odwołują konferencje prasowe
Dziennikarzy relacjonujących obrady poinformowano, że Donald Trump i Angela Merkel nie spotkają się z nimi na tradycyjnych konferencjach prasowych po zakończeniu szczytu. Kanclerz Niemiec podjęła decyzję w ostatniej chwili.
Konferencji Donalda Trumpa w ogóle nie ma w sobotnim programie szczytu G7 w Taorminie na Sycylii. Po kończącym szczyt obiedzie prezydent USA od razu uda się do baz lotniczej Sigonella, z której wyruszy w drogę powrotną do USA.
Z dziennikarzami nie spotka się też Angela Merkel. Przed południem poinformowano, że kanclerz Niemiec zrezygnowała z tradycyjnej podsumowującej konferencji prasowej. Wyjątek zrobi dla niemieckich dziennikarzy, z którymi ma tylko krótko porozmawiać.
Przyczyny decyzji przywódców Niemiec i USA
W kuluarach szczytu G7 na Sycylii dominuje opinia, że przyczynami decyzji Donalda Trumpa i Angeli Merkel są spory i podziały pomiędzy USA a resztą państw zrzeszonych w G7. Chodzi przede wszystkim o porozumienie klimatyczne. Wielka Brytania, Niemcy, Francja i Włochy nalegają, aby USA w pełni zrealizowały porozumienie w sprawie ochrony klimatu, który podpisały na szczycie ONZ w Paryżu w grudniu 2015 roku. A na to nie chce się zgodzić Donald Trump.
Spekuluje się też, że za decyzją prezydenta USA mogą stać kłopoty na krajowej scenie politycznej związane ze sprawą kontaktów jego sztabu z Rosjanami oraz jego zięcia Jareda Kushnera. Miał on miesiąc po zwycięskich dla Trimpa wyborach, potajemnie się kontaktować z Moskwą.