"Zezwierzęcone grupy młodych ludzi grasują na Wyspach"
Kult gangu zastępuje w Wielkiej Brytanii życie rodzinne, a zezwierzęcone grupy młodych ludzi działają na ulicach dużych miast - alarmuje Barbara Wilding, komendant policji południowej Walii. "The Times" zdobył tekst jej referatu, wygłoszonego w maju na zamkniętym seminarium Ośrodka Badań nad Przestępczością i Wymiarem Sprawiedliwości w Londynie. Wyłania się z niego przerażający obraz degeneracji społecznej w dużych miastach brytyjskich.
02.07.2008 | aktual.: 02.07.2008 11:07
Według Barbary Wilding, kultura gangów stała się normą, której policja nie jest już w stanie zwalczyć. "W wielu naszych dużych miastach, w najuboższych dzielnicach, działają niemal zezwierzęcone grupy młodych, rozwścieczonych ludzi" - czytamy w referacie. Wielu z nich wywodzi się z rozbitych rodzin i dla nich kultura gangu jest substytutem modelu życia rodzinnego. „Lojalność grupowa zastępuje więzy rodzinne, a gangsterska subkultura oparta na przemocy i narkotykach staje się stylem życia" - napisała Barbara Wilding.
Policja i sądy nie mogą być - zdaniem autorki referatu - jedyną odpowiedzią na zmiany sposobu myślenia. Konieczna jest eliminacja społecznych i ekonomicznych fundamentów gangsterskiej kultury i kryminalnych zachowań. "Niestety, w dobie analizowania kosztów i korzyści obliczonych na szybkie rozwiązania, proponowanie działań zakrojonych na jedno lub dwa pokolenie nie znajduje politycznego wsparcia" - ubolewała Barbara Wilding.