PolskaZespół Macieja Laska do zespołu Antoniego Macierewicza: pokażcie dowody albo przeproście!

Zespół Macieja Laska do zespołu Antoniego Macierewicza: pokażcie dowody albo przeproście!

Zespół smoleński przy KPRM pod kierownictwem Macieja Laska zwrócił się do zespołu Antoniego Macierewicza, by przedstawił dowody na głoszone teorie dot. katastrofy z 10 kwietnia 2010 r., albo zakończył działalność i przeprosił za wprowadzanie w błąd opinii publicznej.

Zespół Macieja Laska do zespołu Antoniego Macierewicza: pokażcie dowody albo przeproście!
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

28.09.2013 | aktual.: 28.09.2013 12:25

Zespół pod kierownictwem Macieja Laska podkreślił w komunikacie prasowym, że "po ujawnieniu przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Warszawie zeznań tzw. ekspertów Macierewicza okazało się, że żadna z tych osób nie posiada kwalifikacji do autorytarnego wypowiadania się co do przyczyn katastrofy". "Pomimo, iż lansowane przez zespół parlamentarny alternatywne teorie są ze sobą sprzeczne i nie ma żadnych dowodów na ich potwierdzenie nadal jesteśmy świadkami kampanii kłamstw i oszczerstw, także personalnych wymierzonych w członków Państwowej Komisji Badań Wypadków Lotniczych" - napisał zespół Laska.

"Obserwując jakie komunikaty przekazuje w swoich wystąpieniach poseł Antoni Macierewicz niestety odnosimy wrażenie, że fakt, iż nie zna się On na lotnictwie i wyjaśnianiu katastrof lotniczych nie ma dla Niego żadnego znaczenia. Poseł Macierewicz kieruje swoje słowa do określonych osób przede wszystkim będących Jego potencjalnymi wyborcami. To skrajna nieodpowiedzialność w tak ważnej kwestii, jaką jest bezpieczeństwo lotnicze naszego kraju" - podkreślili członkowie zespołu Laska w wydanym komunikacie.

Zaznaczyli, że "jeżeli tzw. eksperci posła Antoniego Macierewicza i On sam są w posiadaniu dowodów, które wskazują na inne niż ustalone przez tzw. komisję Millera przyczyny katastrofy pod Smoleńskiem powinni jak najszybciej przedstawić je prokuraturze lub Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego". "Nie rozumiemy - piszą członkowie zespołu - dlaczego tego nie zrobili do tej pory np. podczas wspomnianych przesłuchań, które zostały upublicznione".

"Zgodnie ze swoim regulaminem zespół parlamentarny powinien wspierać instytucje prowadzące postępowania w tej sprawie i inicjować zmiany prawne mające zapobiegać podobnym katastrofom. Zamiast tego obserwujemy cyniczną walkę polityczną. Z ubolewaniem obserwujemy także jak w tego typu działania angażują się pojedyncze osoby świata nauki" - głosi komunikat.

Członkowie zespołu Laska przypominają, że od pół roku zwracają się do zespołu parlamentarnego z prośbą o przedstawienie materiałów źródłowych na podstawie których formułują swoje tezy. "Do tej pory żadnych dokumentów nie otrzymaliśmy" - piszą.

Jak podkreślają, "obecnie wypracowywana jest formuła konferencji naukowej, na której pod patronatem Polskiej Akademii Nauk wszystkie zainteresowane osoby, po przedstawieniu referatów opartych na materiałach źródłowych, będą mogły je zaprezentować i poddać ocenie szerokiemu gronu świata nauki".

"Zwracamy się do zespołu parlamentarnego, przewodniczącego Antoniego Macierewicza i Jego ekspertów aby zachowali powagę instytucji, które reprezentują i osobisty honor" - apelują członkowie zespołu Macieja Laska.

"Pokażcie dowody na swoje teorie albo zakończcie prace swojego zespołu i przeproście za to, że przez ponad trzy lata wprowadzacie w błąd opinię publiczną i media. Postawcie honor nauki i polskiego naukowca nad polityczne interesy. Miejsce na naukową dyskusję jest u boku specjalistów, a nie polityków" - apeluje w komunikacie zespół Laska.

To podsumowanie ostatnich dwóch tygodni

Maciej Lasek wyjaśnił, że komunikat powstał z jednej strony w kontekście konferencji naukowej na temat przyczyn katastrofy z 10 kwietnia 2010 roku, którą przygotowuje prezes PAN prof. Michał Kleiber, z drugiej - ma być on podsumowaniem tego, co wokół katastrofy wydarzyło się przez ostatnie dwa tygodnie.

- Chcieliśmy podsumować te ostatnie dwa tygodnie, bo ze strony zespołu Antoniego Macierewicza mamy ciągłe mijanie się z prawdą. Zespół mówi, że przekazywał nam czy prokuraturze jakieś materiały, ale nie jest to prawdą. Wyszliśmy z założenia, że pamięć ludzka jest krótka, więc trzeba przypominać, jakie są fakty - podkreślił Lasek.

W zeszłym tygodniu prokuratura wojskowa ujawniła trzy protokoły z przesłuchań ekspertów zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej. "Gazeta Wyborcza" napisała wcześniej o "kompromitacji ekspertów Macierewicza", cytując fragmenty protokołów. Zespół parlamentarny nazwał to "nagonką na świat polskiej nauki". Zdaniem Macierewicza chciano doprowadzić, przez zdezawuowanie kompetencji ekspertów zespołu parlamentarnego, do tego, żeby nie doszło do ich debaty z członkami zespołu Laska.

W sierpniu prof. Kleiber wezwał do eksperckiej debaty ws. przyczyn katastrofy dwa zespoły - parlamentarny kierowany przez Antoniego Macierewicza i działający przy kancelarii premiera, któremu szefuje Maciej Lasek.

W poniedziałek Kleiber mówił, że debata ws. katastrofy mogłaby się odbyć za kilka miesięcy, najwcześniej na przełomie roku. Zdaniem profesora taka konferencja na pewno nie zakończy się uzgodnieniem stanowiska, ale może się zakończyć "uzgodnieniem wielu kwestii szczegółowych", co Kleiber nazwał protokołem rozbieżności.

Prezes PAN podkreśla, że wystąpił z inicjatywą debaty ekspertów z obu zespołów, ponieważ tragedia w Smoleńsku doprowadziła do poważnych podziałów w społeczeństwie.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1509)