PolskaZespół ds. katastrofy smoleńskiej chce posiedzenia komisji z udziałem prokuratorów

Zespół ds. katastrofy smoleńskiej chce posiedzenia komisji z udziałem prokuratorów

Parlamentarny zespół ds. katastrofy smoleńskiej chce zwołania nadzwyczajnego posiedzenia komisji sprawiedliwości i praw człowieka z udziałem prokuratorów wojskowych; chodzi m.in. o wyjaśnienia ws. informacji o polsko-rosyjskiej ekspertyzie szczątków Tu-154M.

Zespół ds. katastrofy smoleńskiej chce posiedzenia komisji z udziałem prokuratorów
Źródło zdjęć: © PAP | Wojciech Pacewicz

10.03.2013 | aktual.: 10.03.2013 19:54

W niedzielnym posiedzeniu zespołu ds. katastrofy smoleńskiej za pomocą łączy internetowych wzięli udział także m.in. ekspert lotniczy z Kanady dr inż. Bogdan Gajewski oraz dr inż. Wacław Berczyński.

O to chce zapytać zespół: zleciliście takie badania?

Przewodniczący zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz (PiS) powiedział, że na posiedzeniu komisji sprawiedliwości i praw człowieka chciałby uzyskać wyjaśnienia dotyczące decyzji prokuratury wojskowej, która wg "Naszego Dziennika" zleciła badania na obecność alkoholu w organizmach 21 ofiar. Jak podaje gazeta, wśród ofiar, które zostaną poddane badaniom, znajdują się zarówno członkowie załogi, jak również generałowie i biskupi.

Kolejnym powodem - mówił Macierewicz - są informacje rosyjskiego Komitetu Śledczego na temat wspólnych polsko-rosyjskich ekspertyz szczątków Tu-154M.

Rzecznik Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej Władimir Markin oznajmił w ub. czwartek, że przeprowadzona wspólnie przez specjalistów z Rosji i Polski nowa ekspertyza szczątków polskiego Tu-154M nie wykazała na nich śladów wybuchu.

Poinformował też, że w toku czynności śledczych pobrano ponad 300 próbek, które zostaną poddane różnym ekspertyzom sądowym zarówno na terytorium FR, jak i Polski.

Przedstawiciel Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Warszawie ppłk. Karol Kopczyk zaprzeczył, jakoby podczas obecnych prac polskich biegłych w stolicy Rosji prowadzone były jakiekolwiek ekspertyzy lub badania. Także Naczelna Prokuratura Wojskowa poinformowała w czwartek, że polscy biegli i prokurator wojskowy nie uczestniczyli w Rosji w żadnych badaniach - tym bardziej laboratoryjnych - pod kątem wykrycia materiałów wybuchowych.

"Zagrożenie dla żyjących rodzin"

Macierewicz chciałby też, aby prokuratorzy wyjaśnili sprawę "przekazywania stronie rosyjskiej wrażliwych kontrwywiadowczo materiałów dotyczących rodzin załogi TU- 154M". Według niego prokuratura takie dane przekazała, choć nie musiała tego robić. - Naszym zdaniem nie wolno ich było przekazywać, bo tworzy to istotne zagrożenie dla żyjących rodzin jak i dla państwa polskiego - ocenił poseł PiS.

Na początku marca Polska Agencja Prasowa informowała, że prokuratura wojskowa badająca katastrofę smoleńską przekazała do Rosji, w odpowiedzi na wniosek tamtejszej prokuratury, trzy tomy akt, w tym dokumentację odnoszącą się do pilotów Tu-154M.

Jak podała Naczelna Prokuratura Wojskowa, Rosjanom przekazano m.in. "dane o imionach, nazwiskach, datach urodzenia, śmierci, stanie cywilnym, wykształceniu, wykonywanym i wyuczonym zawodzie członków załogi oraz ich rodziców, dziadków, rodzeństwa i małżonków". - Żadnych dokumentów źródłowych w tym zakresie nie przekazano - podkreślił wówczas kpt. Marcin Maksjan z NPW.

Macierewicz chce, aby w posiedzeniu komisji sprawiedliwości uczestniczyli prokuratorzy wojskowi ppłk. Karol Kopczyk oraz major Jarosław Sej.

"Utrata kawałka skrzydła niekoniecznie oznacza utratę sterowności"

Na posiedzeniu zespołu, Gajewski przekonywał m.in. że utrata kawałka skrzydła niekoniecznie oznacza utratę sterowności samolotu. Podał przykłady wypadków lotniczych, w których mimo utraty części skrzydła, pilotowi udało się bezpiecznie wylądować. Przypomniał, że w zał. 5 do raportu komisji Jerzego Millera zderzenie Tu-154 z ziemią zaklasyfikowano jako "uderzenie małej energii pod małym kątem", a podmokły teren oraz zarośla wytłumiły energię zderzenia. - Kadłub samolotu nie powinien rozpadać się bez powodu - zaznaczył ekspert.

Z kolei Berczyński mówił, że elementy w luku bagażowym w dolnej części kadłuba są niemal nienaruszone w przeciwieństwie do fragmentów w jego górnej części. Według niego wobec tego można postawić tezę, że główna siła uderzeniowa działała na elementy nad podłogą - tam było źródło destrukcji.

Po spotkaniu Macierewicz powiedział, że przegląd przypadków przedstawionych przez Gajewskiego jest istotnym przyczynkiem do potwierdzenia hipotezy o eksplozji jako przyczynie katastrofy samolotu Tu-154M.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1087)