Żenujące starcie posłów Kukiz'15 i PO. "Syna pan dobrze pilnuje? Rozliczył pan benzynę?"
Weekendowe programy publicystyczne obfitują w żarliwe i głośne spory, często pozbawione jakiegokolwiek sensu i znaczenia. W "Woronicza 17" doszło do pyskówki między Andrzejem Halickim z PO a Adamem Andruszkiewiczem z Kukiz'15.
Posłowie Adam Andruszkiewicz z Kukiz'15 i Andrzej Halicki z PO chyba przypomnieli sobie czasy podstawówki, gdzie codziennością były korytarzowe kłótnie na zasadzie "Wyskocz. - Nie, ty wyskocz". W niedzielnym programie TVP Info "Woronicza 17" panowie starli się w dość groteskowym stylu. W dodatku o kompletnie nieistotne sprawy.
Zaczęło się niewinnie, bo prowadzący program Michał Rachoń po raz kolejny zwrócił Andrzejowi Halickiemu uwagę na zbyt częste przerywanie innym gościom. - Dostaję tutaj sygnały, że nie da się nas słuchać - włączył się poseł Andruszkiewicz. Halicki spytał, czy poseł Kukiz'15 oddał już pieniądze za kilometrówki. Chodzi o głośną sprawę sprzed miesięcy: biuro poselskie Andruszkiewicza pobrało zwrot kosztów podróży własnym samochodem, choć Andruszkiewicz nie ma prawa jazdy. Polityk bronił się, że korzystał z usług kierowcy, z którym miał podpisaną umowę.
Od tego momentu napięcie szybko rosło. - Mamy rozmawiać o aferach narkotykowych? Syna pan dobrze pilnuje? - pytał Andruszkiewicz. - Rozliczył pan już benzynę? - odpowiadał Halicki. I tak kilka razy. Po chwili poseł Kukiz'15 sprecyzował o co mu chodzi z "aferami narkotykowymi". - Niech pan idzie do sądu, jeśli pan uważa że coś jest nie tak. O pańskim synu pisano, że miał narkotyki. O mnie pisano, że jakieś kilometrówki, a ja uważam, że jesteśmy niewinni - mówił Andruszkiewicz. Na koniec tej ważkiej wymiany zdań kilkakrotnie skierował do Halickiego zaproszenie "to niech pan idzie do sądu".
_Całe to fascynujące zajście można obejrzeć na stronie programu "Woronicza 17" ok. 43 minuty
