"Zemke i Napieralski muszą czytać ze zrozumieniem"
Poseł PO Sebastian Karpiniuk, odnosząc się
do sobotnich zastrzeżeń polityków Lewicy do projektu PO w sprawie
odebrania przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom organów
bezpieczeństwa PRL, powiedział, że powinni oni "nauczyć się czytać
ze zrozumieniem".
27.09.2008 | aktual.: 28.09.2008 05:01
Odpierając zarzuty posłów Lewicy, Karpiniuk powiedział, że projekt PO dotyczy tylko tych osób, które przechodziły na emeryturę jako pracownicy UB lub SB oraz członków WRON.
Chciałbym, aby pan poseł Zemke, wraz z panem Napieralskim nauczyli się czytać ze zrozumieniem - powiedział Karpiniuk.
Napieralski i Zemke stwierdzili na sobotniej konferencji prasowej, że wbrew temu co o projekcie mówią posłowie PO, dotyczy on nie tylko funkcjonariuszy Służby Bezpieczeństwa, ale znacznie większej grupy ludzi, w tym żołnierzy.
Jak mówił Zemke, w artykule 3 projektu PO zapisano, że do organów bezpieczeństwa, których funkcjonariuszy emerytury mają zostać obniżone, zalicza się te organy, które zostały wymienione w ustawie lustracyjnej, a więc m.in. Akademię Spraw Wewnętrznych, Zwiad Wojsk Ochrony Pogranicza, Wojskową Służbę Wewnętrzną (WSW)
, Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego oraz inne służby Sił Zbrojnych prowadzące działania operacyjno-rozpoznawcze lub dochodzeniowo-śledcze.
W opinii Karpiniuka, taka interpretacja przepisów projektu jest błędna. Jak argumentował, w artykule 1 projektu PO jest mowa "tylko i wyłącznie" o zaopatrzeniu emerytalnym członków Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego (WRON), która podjęła decyzję o wprowadzeniu w Polsce w grudniu 1981 roku stanu wojennego.
Artykuł 2 projektu z kolei - według posła PO - w którym znajduje się odniesienie do ustawy lustracyjnej, dotyczy "tylko i wyłącznie tych osób, które na emeryturę przechodziły jako funkcjonariusze UB lub SB".
Ten projekt jest jasny, prosty, spójny, dotyczy tylko i wyłącznie około 30 tysięcy osób, które pracowały w SB i odbieramy tylko i wyłącznie tę część uprzywilejowaną - przekonywał polityk Platformy.
Za "absurdalny", Karpiniuk uznał również drugi z zarzutów Lewicy, dotyczący wysokości obniżonej emerytury. Według Zemke, za każdy rok pracy, pracownik otrzymuje 1,3% podstawy wymiaru emerytury, podczas gdy dla emerytury mundurowej jest to 2,6%, a projekt PO zakłada obniżenie wskaźnika dla emerytur mundurowych z 2,6 do 0,7%.
Zdaniem Zemke, gdyby w ten sposób przeliczyć emerytury mundurowe, niektóre osoby mogłyby otrzymać świadczenia w wysokości nawet 300-350 zł. brutto, ponieważ w projekcie zabrakło zapisu, że emerytura mundurowa nie może być niższa od emerytury minimalnej.
Wstyd mi po prostu, że koledzy parlamentarzyści mogą mieć taką wiedzę o obowiązującym prawie - stwierdził Karpiniuk.
Jak tłumaczył, w każdej z ustaw, której zmiany dotyczy projekt PO, jest tego typu zapis. Funkcjonuje tam coś takiego jak bezpiecznik, który mówi, że jeśli w wyniku przeliczenia emerytura będzie niższa od najniższej krajowej wówczas nikt nie może dostawać takiej emerytury - zaznaczył poseł Platformy.
Ponadto - jak przekonywał Karpiniuk - obniżenie wskaźnika, według którego przelicza się emerytury z 2,6% do 0,7% dotyczy tylko lat 1944-1990; do pozostałych lat pracy (po 1990 roku) ma być stosowany wskaźnik 2,6%. To jest uczciwe, sprawiedliwe - ocenił polityk PO.
Pan Zemke powinien znać obowiązujące przepisy. My nie zmieniamy całej ustawy, tylko jej część. Jeśli zmieniamy jej część, to pozostała funkcjonuje - dodał Karpiniuk.
Odnosząc się do zarzutu Napieralskiego, że projekt PO ma odwrócić uwagę od zbliżających się problemów związanych z emeryturami i rentami, które będą mieć źródło jeszcze w reformie z czasów AWS, Karpiniuk stwierdził, że nie rozumie, jaki to ma związek.
Co ma piernik do wiatraka? Nie ma to żadnego wpływu jedno na drugie. Tak samo jak nie ma wpływu na ogólny poziom inteligencji to, że akurat dzisiaj panowie czegoś nie doczytali. Generalnie są bardzo inteligentni, ale dzisiaj wyjątkowo źle rano wstali - stwierdził poseł PO.