1,5 mln żołnierzy Rosji? Zełenski pilnie wzywa Europę
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, przemawiając na 55. Światowym Forum Ekonomicznym w Davos, zaznaczył, że Europa nie może pozwolić sobie na pozostawanie w cieniu swoich sojuszników. - Europa musi walczyć o swoje miejsce jako silny, globalny lider - oświadczył Zełenski.
Podczas swojego wystąpienia Zełenski zwrócił uwagę na różnice w potencjale militarnym między Rosją a krajami europejskimi.
- Rosja może wystawić 1,5 mln żołnierzy. Nasze siły zbrojne liczą ponad 800 tys. ludzi. Francja jest na drugim miejscu z ponad 200 tys. Następnie Niemcy, Włochy i Wielka Brytania. Wszyscy inni mają mniej. To nie jest sytuacja, w której jeden kraj może bronić się sam. Wszyscy musimy się zjednoczyć i coś zmienić - zaapelował prezydent Ukrainy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ukraina jak Kanał Panamski? Kwaśniewski: Trafny, ale tragiczny argument
Relacje z USA. Trump zaprzysiężony na prezydenta
Zełenski odniósł się także do relacji z nowym prezydentem USA Donaldem Trumpem.
- W czasach wojny wszyscy się martwią, czy Stany Zjednoczone pozostaną z nimi. Każdy sojusznik się o to martwi. Ale czy ktokolwiek w Stanach Zjednoczonych martwi się, że Europa może pewnego dnia ich opuścić i przestać być ich sojusznikiem? Odpowiedź brzmi: nie. Waszyngton nie wierzy, że Europa może przynieść im coś naprawdę ważnego - podkreślił Zełenski.
Wystąpienie prezydenta Ukrainy na forum w Davos było wyraźnym wezwaniem do zjednoczenia Europy i wzmocnienia jej pozycji na arenie międzynarodowej. Zełenski podkreślił, że tylko wspólne działania mogą przynieść realne zmiany w obliczu globalnych wyzwań.
Przeczytaj także: