Żelazny Most. Największy tego typu obiekt w Europie jest bezpieczny nie tylko z nazwy
Anonimowy list, zarzucający KGHM ukrywanie niebezpieczeństwa związanego z rozbudowywanym składowiskiem zelektryzował lokalnych samorządowców i mieszkańców. Tymczasem Żelazny Most to najlepiej monitorowany tego typu obiekt na świecie – zapewniają władze miedziowego koncernu.
13.07.2019 | aktual.: 15.07.2019 14:44
Obiektu Unieszkodliwiania Odpadów Wydobywczych Żelazny Most to miejsce, w którym gromadzone są odpady flotacyjne KGHM, czyli to, co zostało po wydzieleniu z wydobywanej w kopalniach rudy miedzi i innych wartościowych pierwiastków. To największy tego typu zbiornik w Europie. Obecnie trwa jego rozbudowa o tzw. Kwaterę Południową, która ma zwiększyć pojemność zbiornika z obecnych 780 mln m3 do 950 mln m3 odpadów.
Ten ogromny obiekt jest położony na terenie gmin Grębocice, Polkowice oraz Rudna. Dla mieszkańców tych terenów zarówno sam zbiornik jak i inne obiekty należące do KGHM-u są głównym pracodawcą. Ale też – co jakiś czas – stają się głównym powodem obaw, związanych z bezpieczeństwem. Szczególnie, gdy w przestrzeni publicznej pojawia się informacja o rzekomych zagrożeniach - nawet wysłana przez anonimowego nadawcę.
Zapora jest niestabilna?
Taka sytuacja miała miejsce w ostatnich dniach, gdy do lokalnych urzędów dotarł list wysłany przez osobę podającą się za pracownika Zakładu Hydrotechnicznego KGHM w Rudnej.
W anonimowej korespondencji czytamy, że podczas prac przy rozbudowie obiektu zaniechano niezbędnego drenażu i odprowadzania wody, co prowadzić ma do naruszenia stabilności zapory. To z kolei może grozić jej przerwaniem i doprowadzić do katastrofy.
Kto był autorem listu i czy rzeczywiście pracuje w KGHM? Czy informacje w nim zawarte mają cokolwiek wspólnego z prawdą?
Zarząd miedziowego koncernu dodaje, że takie anonimy co jakiś czas pojawiają się w przestrzeni publicznej. Nie wiedzą, kto próbuje grać na emocjach mieszkańców.
Po każdym takim liście organizowane są natomiast spotkania z lokalnymi władzami i mieszkańcami. KGHM stara się udowodnić, że Żelazny Most to najlepiej zabezpieczona tego typu konstrukcja na świecie. Podobnie jest z pracami związanymi z jego rozbudową.
Normy bezpieczeństwa narzuca prawo
Żelazny Most jest prawnie zakwalifikowany jako obiekt unieszkodliwiania odpadów wydobywczych kategorii A oraz budowa hydrologiczna pierwszej klasy ważności. To oznacza, że do jego funkcjonowania i rozbudowy stosują się najbardziej restrykcyjne normy.
To dlatego zgodnie z prawem ocena jak zabezpieczony jest obiekt została przeprowadzona przez niezależne od KGHM i władz krajowych czy samorządowych instytucje.
W 2014 zajmował się tym Norwegian Geotechnical Institute. Dwa lata wcześniej włoska firma konsultingową D'Appolonia.
- Sama rozbudowa Żelaznego Mostu jest prowadzona w oparciu o projekt budowlany zatwierdzony przez instytucje państwowe i opiniowany przez powołany przez Ministra Infrastruktury Zespół Niezależnych Ekspertów – mówi Radosław Stach, wiceprezes Zarządu ds. Produkcji KGHM Polska Miedź S.A.
Także same zasady składowania odpadów określone są w Programie Gospodarowania Odpadami, który zatwierdził Marszałek Województwa. Dla obiektu została również sporządzona Instrukcja eksploatacji regulująca wszystkie aspekty działalności.
Stąd – zgodnie z wymogami - kontrole, jakim podlega Żelazny Most to przede wszystkim systematyczne i codzienne przeglądy i obchody, które na bieżąco pozwalają ocenić stan obiektu.
Co miesiąc w KGHM odbywa się też Rada Budowy, czyli ocena warunków eksploatacji, przeprowadzona na podstawie informacji służb eksploatacyjnych, projektanta i Krajowego Eksperta Geotechnicznego.
- Przeprowadzane są też wynikające z prawa budowlanego przeglądy okresowe. Dodatkowo – w sytuacjach nadzwyczajnych związanych np. z gwałtownymi zmianami pogody, które mogą wpłynąć niekorzystnie na stan obiektu, prowadzone są dodatkowe przeglądy specjalne – dodaje wiceprezes Stach.
17 tysięcy czujników
Żelazny Most jest naszpikowany systemami monitorującymi jego stan, bieżącą eksploatację i ewentualne zagrożenia bezpieczeństwa.
W sumie na terenie obiektu zainstalowano ponad 17 tysięcy punktów pomiarowych, z których pozyskuje się dane do analizy bieżącej oraz laboratoryjnej.
Ze względu na to, że obiekt jest rozbudowywany – stosowane procedury monitoringu są również rozbudowywane.
Najbardziej oczywistą metodą kontroli co dzieje się ze zbiornikiem jest obserwacja. Stałe i codzienne obchody są one prowadzone według ustalonego schematu i za każdym razem są dokumentowane fotograficznie, co pozwala na łatwą ocenę ewentualnych zmian – przez porównanie starych i nowych zdjęć.
Jednym z najbardziej istotnych dla bezpieczeństwa Żelaznego Mostu zmiennych jest poziom i jakość wody, zbierającej się w obiekcie i – w większości – wykorzystywanej powtórnie w zakładach KGHM. Dla bezpieczeństwa istotne jest, żeby ta woda nie przedostawała się w niekontrolowany sposób na zewnątrz. Stąd system automatyczny, w ramach którego działa wspomniane 17 tysięcy punktów pomiarowych dostarcza m.in. dane do monitorowania poziomu i jakości wody w studniach drenażowych i odciążających oraz innych otworach i urządzeniach działających w składowisku.
- Część wód kopalniano-technologicznych trafia co prawda do wód powierzchniowych, ale nie są to odpady groźne dla środowiska czy człowieka. Pełna analiza jakości wód Odry w okolicach zrzutu jest wykonywana trzy razy w miesiącu, ale codziennie sprawdzane jest stężenie chlorków, siarczanów, zawiesin, kadmu i rtęci. Normy te nigdy nie zostały przekroczone – zapewnia Janusz Piątkowski, Dyrektor Departamentu Polityki Ekologicznej KGHM.
Światłowód i monitoring wież
By Żelazny Most był jeszcze dokładniej monitorowany, KGHM jako pierwszy zastosował innowacyjną metodę technik światłowodowych do analizy bezpieczeństwa. Sprawdza ona żelbetową konstrukcję wież, które służą do przepompowywania wody ze zbiornika do ponownego wykorzystania. Ich znaczenie dla prawidłowej pracy oraz bezpieczeństwa jest kluczowe.
- Podczas dotychczasowych badań nie stwierdzono żadnych istotnych zmian, które mogłyby wpłynąć na pracę konstrukcji, a wartości przemieszczeń były znacznie mniejsze niż błąd pomiarowy czujnika – mówi Przemysław Nowak, Dyrektor Naczelny Zakładu Hydrotechnicznego w Rudnej.
Powietrze sprawdzane co godzinę
Analiza wpływu obiektu na bezpieczeństwo środowiska i mieszkańców to nie tylko badanie samego stanu technicznego Żelaznego Mostu.
KGHM od lat prowadzi badania na terenie okolicznych miejscowości – zarówno tych zlokalizowanych przy składowisku, jak i innych, będących w pobliżu wszystkich innych instalacji firmy – kopalni, zakładów wzbogacania czy hut.
Co godzinę sprawdzana jest jakość powietrza za pomocą automatycznych stacji pomiarowych.
Gleby i rośliny na terenie okolicznych gmin badane są raz do roku, sprawdza się też obecność metali ciężkich w produktach pochodzenia zwierzęcego oraz bada się same zwierzęta. Co dwa lata przeprowadzane są kontrole natężenia hałasu.
Badani są też ludzie – na koszt KGHM okoliczni mieszkańcy mogą sprawdzić swój stan zdrowia, a co roku przeprowadzane jest również badanie dzieci i młodzieży w wieku szkolnym.
Dotychczasowe badania nie potwierdziły, aby Żelazny Most miał jakikolwiek zły wpływ na środowisko naturalne jak i mieszkające w okolicy osoby.
Czarny scenariusz też jest zabezpieczony
Czy KGHM zakłada jednak możliwość awarii na Żelaznym Moście? Tak, bo firmę zmuszają do tego procedury bezpieczeństwa.
Stąd w przygotowywanych obecnie broszurach dla mieszkańców opisane będą procedury postępowania w sytuacjach awaryjnych. W planie są również szkolenia, które będą przeprowadzana w okolicznych miejscowościach.
- Prawdopodobieństwo zaistnienia takiej sytuacji jest jednak znikome – oceniają eksperci i pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeństwo Żelaznego Mostu. Jako ostatni przytaczają argument dość trudny do obalenia, że oni sami i ich rodziny też przecież mieszkają w okolicy Żelaznego Mostu.