"Zdziwiłbym się, gdyby PiS nie wygrało"
Zdziwiłbym się, gdyby Prawo i Sprawiedliwość nie wygrało, ponieważ obecny rząd jest kompletnie nieudolny - powiedział w wywiadzie dla "Super Expressu" Zbigniew Ziobro. Przyznał także, że chciałby być znowu ministrem sprawiedliwości.
Ziobro nie szczędził słów krytyki pod adresem rządu Tusk. - Przede wszystkim razi skrajny nieprofesjonalizm. Uderza na każdym kroku, wszędzie gdzie się nie spojrzy, brak kompetencji, razi nieudolność rządu. Ta ekipa stawia tylko i wyłącznie na propagandę i modny dziś PR - krytykował Ziobro.
Według Ziobry, premier zmarnował okazję, jaką dała mu prezydencja. - Robi tylko propagandę, wydając ogromne kwoty na promocję swojego rządu. A mógł wykorzystać ją np. do tego, by Unia Europejska przyznała Polsce pieniądze na promowanie wydobycia gazu łupkowego. Nie zrobił tego - wyliczał Ziobro. Jego zdaniem, Tusk "trwoni kolejną okazję zrobienia czegoś dobrego dla Polski i dlatego ten rząd i tego premiera trzeba jak najszybciej zmienić".
Ziobro podkreślił, że mocno wierzy w zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w wyborach. - Zdziwiłbym się, gdyby PiS nie wygrało, ponieważ obecny rząd jest kompletnie nieudolny. Konsekwencje tej nieudolności coraz bardziej odczuwają zwykli ludzie. Nadszedł czas, by to PiS wygrało wybory i wzięło wreszcie odpowiedzialność za sprawy polskiego państwa - mówił Ziobro.
Ziobro zapewnił także, że do końca kampanii będzie pracował, dla jak najlepszego wyniku wyborczego Prawa i Sprawiedliwości. Przyznał także, że jeśli PiS wygra wybory, chciałby być ministrem sprawiedliwości i prokuratorem generalnym.