Zdziczałego psa lub kota można odstrzelić
Sejm przyjął w czwartek rządowy projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Przyjmując jedną z poprawek zezwolił na strzelanie do zdziczałych psów i kotów na terenie obwodów
łowieckich w odległości powyżej 200 m od zabudowań mieszkalnych.
Posłowie pozwolili zarządcom, lub dzierżawcom obwodów łowieckich na zwalczanie zdziczałych psów lub kotów, przebywających na terenie obwodu łowieckiego bez dozoru lub opieki człowieka i stanowiących zagrożenie dla zwierząt dziko żyjących, w tym zwierząt łownych.
Z zawartych w ustawie regulacji niezadowoleni są posłowie Prawa i Sprawiedliwości oraz organizacje zajmujące się ochroną zwierząt.
Według Lecha Kaczyńskiego ustawa, która miała być dostosowana do standardów europejskich, po zmianach w wielu miejscach obniży standardy ochrony zwierząt w Polsce. Klub Parlamentarny PiS zapowiedział, że złoży w Sejmie własny projekt ustawy, który zostanie przygotowany w porozumieniu z organizacjami zajmującymi się ochroną zwierząt.
Według Katarzyny Piekarskiej (SLD) po przyjęciu artykułu o odstrzale zdziczałych psów i kotów tytuł ustawy "O ochronie zwierząt" stracił sens. Posłowie uznali organizowanie walk zwierząt za formę znęcania się nad nimi.
Nowelizowane przepisy zapewniają natomiast, że w laboratoriach doświadczalnych będą wyznaczone osoby odpowiedzialne za opiekę nad zwierzętami i zapewnienie im odpowiednich warunków bytowania.
Posłowie nie zmienili dotychczasowych zasad transportu zwierząt. Ekolodzy domagali się wprowadzenia zakazu eksportu koni na rzeź. W Sejmie uchwalono jedynie, że minister transportu w porozumieniu z ministrami rolnictwa i środowiska określi w rozporządzeniu szczegółowe zasady transportu zwierząt. (PAP/IAR, reb)