Zdrojewski: zlikwidować absurdy prawne dotyczące kultury
Szef resortu kultury Bogdan Zdrojewski oczekuje od uczestników wrześniowego Kongresu Kultury Polskiej m.in. propozycji zmian w polskim prawie; minister chce usunąć nieaktualne i nieprzystające do dzisiejszej rzeczywistości przepisy, utrudniające działalność ludziom i instytucjom kultury.
20.09.2009 | aktual.: 24.09.2009 15:57
Kongres Kultury Polskiej potrwa od 23 do 25 września, odbędzie się w Krakowie. Przez trzy dni uczestnicy kongresu będą diagnozować stan polskiej kultury; zaprezentowane zostaną też propozycje zmian, które mają posłużyć m.in. wyeliminowaniu prawnych absurdów w dziedzinie finansowania polskiej kultury i działalności instytucji kulturalnych.
Tegoroczny kongres będzie szóstym tego typu spotkaniem, w którym uczestniczą m.in. intelektualiści, artyści, socjologowie, politycy. Ostatni Kongres Kultury Polskiej odbył się w 2000 roku w Warszawie.
Najważniejszym powodem zwołania kongresu obecnie, 20 lat od zwycięstwa Solidarności, od powstania rządu Tadeusza Mazowieckiego, jest według Zdrojewskiego brak bilansu strat i zysków, brak oszacowania, jakie są szanse i potrzeby polskiej kultury. Dwie ostatnie dekady w historii polskiej kultury to, w jego opinii, okres porażki w procesie wychowywania, kształcenia, przygotowywania najmłodszego pokolenia do odbioru wydarzeń artystycznych. W legislacji brakuje również, zdaniem ministra, jednolitej wizji kultury i spójności poszczególnych przepisów.
- Przez te 20 lat nie skonstruowano szczegółowych raportów dotyczących poszczególnych dziedzin polskiej kultury, np. teatru, literatury, kinematografii, legislacji. Nie zastanawiano się też nad potrzebami polskiej kultury. Zauważyłem to już w momencie obejmowania teki ministra kultury. Pierwsze zlecone przeze mnie raporty o stanie kultury, powstałe na potrzeby mojego ministerstwa, a nie obecnego kongresu, pokazały, że mamy złą politykę inwestycyjną, że bardzo mało wiemy o skutkach inwestowania, o tym, jak one działają na rynek, pokazały też, że istnieją luki w programach edukacyjnych - tłumaczył minister.
Kilkanaście raportów dotyczących poszczególnych sfer polskiej kultury zostanie zaprezentowanych i omówionych na kongresie. - Mam intuicję, wiedzę i projekty zmian. Podczas kongresu chcę poznać zdanie i propozycje środowiska kulturalnego w Polsce. Chcę znaleźć dla moich projektów akceptację, być pewnym, że to, co zamierzam zrobić, będzie dla ludzi kultury właściwe - powiedział minister.
Zdrojewski, pytany o planowane przez niego zmiany, poinformował, że przygotowano pakiet regulacyjny, który będzie przedmiotem dyskusji na kongresie. - Dotyczy on w sumie kilkunastu ustaw, które należy znowelizować. To np. ustawa o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej, ale także np. kodeks pracy czy ustawa o zamówieniach publicznych - wymieniał minister.
Jedną z największych bolączek polskiej kultury są - zdaniem Zdrojewskiego - absurdalne, nieaktualne i nieprzystające do obecnej rzeczywistości przepisy prawne. - Karykaturalne dziś przepisy są porozrzucane w wielu ustawach. Trzeba usunąć paragrafy, które powodują, że polskim twórcom jest bardzo ciężko poruszać się w gąszczu obecnych przepisów, które tak naprawdę nie są do nich adresowane - podkreślił. Za przykład podał m.in. ustawę o zamówieniach publicznych, nakładającą na dyrektorów teatrów i filmowców obowiązek przeprowadzania przetargów na wykorzystywane przez nich w spektaklach lub filmach podkłady muzyczne.
Kongres Kultury Polskiej ma być, zdaniem ministra kultury, miejscem rozmowy na wszelkie ważne dla ludzi kultury, ale również obywateli, tematy. Ma mieć charakter refleksyjny, ale też pragmatyczny. - Oczekuję gremialnego potwierdzenia, że kultura się liczy. Nie radzę jej lekceważyć. Bez inwestowania w kulturę nie osiągniemy w Polsce sukcesu w żadnej innej dziedzinie - powiedział minister.