Zdjęcie wnuczki i dziadka poruszyło cały świat. 5‑latka przegrała walkę
O Braylynn i jej dziadku mówili wszyscy – jedna wspólna fotografia powiedziała więcej o cierpieniu, niż tysiąc słów. Dziewczynka cierpiała na rzadką odmianę raka mózgu, dziadek ze strony jej mamy walczy zaś z ALS (stwardnienie zanikowe boczne). Rodzice małej ogłosili właśnie, że Braylynn przegrała swoją walkę.
Leżące na łóżku, podłączone do aparatury dziecko i płaczący w fotelu obok mężczyzna. W takim momencie uwieczniła jego była żona - po to, żeby pokazać, co z człowiekiem robi choroba. "Nikomu z rodziców nie życzę, by ich spotkało to, co nas. To niewyobrażalne. Moja córka ma pięć lat, a w najbliższych dniach będziemy musieli się z nią pożegnać. I nic nie możemy zrobić" – pisała na Facebooku zrozpaczona matka dziewczynki, Ally Parker. Dodała, że dla jej ojca Seana też nie ma już ratunku. Pierwsza odeszła Braylynn.
5-latka odeszła we wtorek przed godz. 4 czasu polskiego. "Dziś nasza waleczna księżniczka dostała błyszczące różem anielskie skrzydła" – czytamy na stronie "Braylynn's Batallion". "Potrafiła rozświetlić każde miejsce. Była królewną z siłą wojownika i nigdy nie zostanie zapomniana. Musimy pokonać tę okrutną chorobę zwaną DIPG, by więcej nie zabrała naszych dzieci!". U małej tę rzadką odmianę guza mózgu zdiagnozowano 6 grudnia ubiegłego roku. Za kilka miesięcy jej mama Ally będzie musiała zmierzyć się z odejściem Seana.