Zderzenie dwóch pociągów towarowych w Myszkowie w Śląskiem
• Ranny został jeden z maszynistów
• Jeden skład najechał na drugi
• Śledczy: sprzeczne sygnały z semaforów
• Zablokowana jest trasa kolejowa Katowice-Częstochowa
• Wprowadzono komunikację zastępczą dla pociągów regionalnych
• Składy dalekobieżne PKP Intercity jadą objazdem
Dwa pociągi towarowe zderzyły się na trasie Myszków-Zawiercie w woj. śląskim. Przed godz. 5 jeden ze składów najechał na tył drugiego. Ranny został jeden z maszynistów. Szkody są bardzo poważne.
- W wyniku zderzenia wybuchł pożar - zapaliła się lokomotywa - informuje Wirtualną Polskę Łukasz Szóstak, dyżurny straży pożarnej w Myszkowie. Jeden pociąg składał się z węglarek, drugi z cystern z olejem opałowym. - Cztery cysterny zostały uszkodzone. Z dwóch wyciekł olej. Czekamy na cysterny zastępcze, do których zostanie przepompowany olej - dodaje strażak.
- Maszynista nie doznał poważnych obrażeń. Trafił do szpitala w Myszkowie, jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - wyjaśnia kapitan Mariusz Szczepański pełniący obowiązki dowódcy straży w Myszkowie.
Szlak kolejowy został zablokowany. Wykolejone cysterny blokują sąsiednie tory.
Duże utrudnienia dla pasażerów
Pasażerowie pociągów łączących Górny Śląsk z Częstochową muszą liczyć się z poważnymi utrudnieniami. To jedna z najbardziej popularnych tras kolejowej w woj. śląskim, z której codziennie korzystają tysiące osób dojeżdżających do pracy i studenci. Na odcinku Gliwice-Częstochowa dla składów regionalnych wprowadzono zastępczą komunikację autobusową. Jednak skutki dezorganizacji ruchu i opóźnień mogą też odczuć pasażerowie na innych trasach.
- Pociągi dalekobieżne kierowane są objazdem przez Włoszczowę przez co przejazd może być dłuższy o ok. 90 minut. Podróżni o zmianach trasy informowani są na stacjach i przystankach oraz w pociągach - wyjaśnia Wirtualnej Polsce Mirosław Siemieniec, rzecznik prasowy spółki PKP Polskie Linie Kolejowe.
Jak poinformował PAP rzecznik Kolei Śląskich Michał Wawrzaszek, pociągi na trasie Gliwice-Zawiercie kursują, ale z opóźnieniami. - Zorganizowaliśmy komunikację zastępczą, ale ile by tych autobusów nie było, to i tak może być za mało jeśli chodzi o potrzeby pasażerów. Wyjątkowo zachęcam dziś do skorzystania z innego środka lokomocji niż kolej - powiedział agencji.
Na miejscu pracuje kilkudziesięciu strażaków z ponad 20 zastępów, w tym pluton ratownictwa chemicznego z Częstochowy. Są też inne służby. Jak poinformowała PAP rzeczniczka śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiowska nie potwierdziły się pierwsze informacje, że cysterny przewoziły toksyczne substancje.
Usuwanie skutków zderzenia potrwa kilkanaście godzin. Przyczyny wypadku ustali specjalna komisja. Prokurator Prokuratury Rejonowej w Myszkowie Dariusz Bereza powiedział reporterom "Dziennika Zachodniego", że ze wstępnych ustaleń wynika, iż maszynista pociągu z cysternami otrzymywał sprzeczne sygnały z semaforów.
Pociąg towarowy z węglem jechał w relacji Jaworzno Szczakowa-Ełk, a pociąg z 16 cysternami w relacji Trzebinia-Wróblin Głogowski.