PolskaZbyt spóźnieni, by oddać Mu hołd

Zbyt spóźnieni, by oddać Mu hołd

Nasze oficjalne delegacje dotarły do Rzymu w ostatniej chwili. Prosto z samolotów pojechały na uroczystości na pl. Św. Piotra - informuje "Życie Warszawy". Polscy politycy nie oddali ostatniego pokłonu wystawionym w Bazylice św. Piotra doczesnym szczątkom Ojca Świętego.

09.04.2005 | aktual.: 09.04.2005 08:09

Oficjalne samoloty z Polski wylądowały we Włoszech dopiero w piątek rano. Prosto z lotniska nasi delegaci mogli już tylko szybko jechać na pl. Św. Piotra, by wziąć udział w oficjalnych uroczystościach pogrzebowych. Tymczasem przedstawiciele innych krajów potrafili przylecieć wcześniej. Zdążyli, jak chociażby prezydenci USA George W. Bush i Ukrainy Wiktor Juszczenko, udać się do bazyliki i złożyć pokłon zmarłemu Ojcu Świętemu - podkreśla gazeta.

Nasi politycy za swoje spóźnienie winią Włochów. Wszystkie pozwolenia, z dokładnym określeniem daty przylotu, wyznaczały władze włoskie. Przylecieliśmy, kiedy nam na to pozwolono - mówi wicemarszałek Sejmu Józef Zych. Dodaje, że parlamentarzyści mieli problemy, bo początkowo Włosi zgadzali się tylko na przyjęcie samolotów prezydenta i premiera.

Politolog Grzegorz Kostrzewa, uważa, że oficjalna delegacja bezwarunkowo powinna była pojawić się w Bazylice św. Piotra i oddać pokłon Papieżowi. Z uwagi na narodowość Jana Pawła II nasi przedstawiciele powinni skutecznie zabiegać, by na czas pojawić się w Watykanie, a Włosi powinni to umożliwić. Jeśli obie strony tego nie dopełniły, to zabrakło im wyobraźni - mówi na łamach "Życia Warszawy" Kostrzewa. (PAP)

Więcej: rel="nofollow">Życie Warszawy - Byli zbyt spóźnieni, by oddać Mu hołdŻycie Warszawy - Byli zbyt spóźnieni, by oddać Mu hołd

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)