Zbudowali pułapkę na ludzi
Dziś już wiadomo, że tragedia w Katowicach to
efekt zaniedbań zarządu Międzynarodowych Targów Katowickich.
Zlekceważono znane od co najmniej kilku lat zagrożenie związane z
wadliwą konstrukcją dachu, nie zbierano z jego powierzchni śniegu,
nie skuwano lodu - pisze "Nowy Dzień".
01.02.2006 | aktual.: 01.02.2006 05:55
Zagmatwana i podejrzana historia firmy, jej prywatyzacja i kondycja finansowa będą przedmiotem odrębnego śledztwa prokuratury. Śledząc rok po roku wydarzenia związane z MTK, można stwierdzić, że zysk był dla jej właścicieli ważniejszy od przestrzegania norm bezpieczeństwa. Był ważniejszy od przestrzegania prawa. Okazało się też, że ważniejszy od ludzkiego życia.
Droga do tragedii
1989 - Spółka Międzynarodowe Targi Katowickie jeszcze nie istnieje. Jej poprzednikiem jest Ośrodek Postępu Technicznego zajmujący się między innymi działalnością wystawową. OPT jest położony na granicy Katowic i Chorzowa. Zajmuje kilkuhektarowy obszar najdroższej ziemi. Sama wartość gruntu czyni firmę łakomym kąskiem.
1993 - Na majątku OPT za bezcen uwłaszczają się biznesmeni i przejmują ogromny, liczony w milionach złotych majątek państwowej firmy. Tak powstają MTK, a jego prezesami zostają Jan Hoppe i Tadeusz Burzec.
1994-1998 - MTK przechodzi okres największego rozkwitu i jednocześnie dziwnych decyzji własnościowych. Trwa sprzedawanie i skupowanie udziałów. Wkrótce Hoppe i Burzec mają ich ponad połowę.
1999 - MTK mają już opinię jednego z najlepszych terenów wystawienniczych w kraju. Firma szuka zagranicznych udziałowców.
2000 - Firma Przemysłobud buduje na terenach MTK wielką halę wystawową o powierzchni 15 tys. mkw. Wkrótce firma upada. Hala miała być wizytówką MTK. Jak dziś twierdzą świadkowie, budowano ją w wielkim pośpiechu.
2001-2002 - Pęka dach w nowo wybudowanej hali, na posadzkę lecą śruby. Wystawcy mówią o przeciekającym dachu. Pojawiają się informacje o pękniętej podłodze. Dach zostaje podparty, a pęknięcia zaspawane. Pojawiają się informacje o słabej jakości materiałów, z których zbudowano halę. Prezesi sprzedają swoje udziały zagranicznemu partnerowi, brytyjskiej firmie EEEL, która należy do Expomedia Group. Krążą informacje, że na zbyciu akcji prezesi zarobili kilka milionów dolarów.
2003 - Podczas walnego zgromadzenia udziałowców dochodzi do poważnego sporu. Zarząd, czyli Hoppe i Burzec, nie otrzymuje absolutorium. Anna Łuczak, naczelnik wydziału działalności gospodarczej UM, brała udział w posiedzeniu. - Jedną z przyczyn była sprawa dachu. Chodziło o to, że zarząd targów w osobach pana Jerzego Hoppego i Tadeusza Burzca nie wyegzekwował od wykonawcy obiektu prac remontowych - wspomina. Do tego doszły problemy z ubezpieczeniami. Firma ubezpieczeniowa nie chciała płacić odszkodowania, bo winą za awarię obarczono zarząd. Już wówczas określono przyczynę pęknięcia - był nią śnieg zalegający na płaskim jak stół dachu. Nowym prezesem zostaje przywieziony z Warszawy Robert Białczyk. Przez kilka tygodni pomiędzy starym a nowym prezesem trwa żenujący spór o luksusowe służbowe auto. Do akcji wkracza nawet detektyw Rutkowski. Białczyk jest prezesem tylko parę miesięcy.
2004 - Międzynarodowe Targi Katowickie są bliskie bankructwa. Nie odnotowały żadnego zysku.
2005 - Najważniejszy głos w firmie ma Bruce Robinson, członek zarządu przysłany z Londynu przez szefów Expomedia. W Katowicach bywa jednak rzadko. Podczas jego nieobecności najważniejsze decyzje podejmuje Ryszard Ziółek, były rzecznik prasowy targów z czasów Hoppego i Burzca. Władze Katowic starają się zbyć swoje udziały w MTK. - Od wielu miesięcy usiłujemy je sprzedać- mówi Waldemar Bojarun, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Katowicach. - Wskutek różnych działań jest to blokowane.Dlaczego władze miasta chcą wystąpić z układu? - Bo z głosem drobnych udziałowców nikt się nie liczy. - Spotkania rady są formalnością - dodaje Arkadiusz Godlewski, który zasiada w radzie z ramienia Katowic.
2006 - Katastrofa. Prokuratura rozpoczyna zakrojone na szeroką skalę śledztwo w sprawie zaniedbań bezpieczeństwa ludzi przy organizacji targów i wystaw. Przy okazji zostanie zbadany wątek bardzo podejrzanej prywatyzacji OPT. (PAP)