PolskaZbiórka dla Polaków na Białorusi

Zbiórka dla Polaków na Białorusi

Produkty spożywcze, środki czystości,
odzież, a także artykuły szkolne dla dzieci - to główne dary,
które Warszawa najdalej za dwa tygodnie chce przekazać Polakom na
Białorusi. Zbiórka darów rozpocznie się w piątek - poinformowała pełnomocnik prezydenta Warszawy ds. kobiet i
rodziny Joanna Kluzik-Rostkowska.

11.08.2005 | aktual.: 11.08.2005 15:05

Pierwsza partia zebranych rzeczy trafi do stu rodzin. W pierwszej kolejności będą to rodziny represjonowanych przez władze członków Związku Polaków, nie tylko z Grodna i okolic.

Od jutra od godziny 10.00 przy placu Bankowym stać będzie specjalny samochód przyjmujący dary. Można je przynosić codziennie od 10.00 do 18.00 - oprócz niedzieli i poniedziałku - do przyszłego piątku 19 sierpnia.

Najbardziej potrzebne rzeczy to kawa, herbata, konserwy, mleko w proszku, mydło, środki czystości, buty, odzież, grzejniki elektryczne i artykuły szkolne dla dzieci.

Były zastępca ambasadora polskiego na Białorusi, Marek Bućko (w maju został on uznany przez władze białoruskie za persona non grata) zaznaczył, że ważny jest nie tylko aspekt materialny tej akcji. Ważniejsze że pokazujemy, iż pamiętamy o nich - oświadczył. Dodał, że próba oszacowania tego, ile osób na Białorusi potrzebuje pomocy, "jest trudna, ponieważ trudno jest tam dotrzeć".

Akcja "Warszawiacy solidarni z Grodnem" obejmie pomocą represjonowane rodziny polskie, na początek te z grodzieńszczyzny, ale organizatorzy chcieliby też dotrzeć do Polaków z innych regionów Białorusi. Bućko zaznaczył, że powinniśmy też pomagać opozycji białoruskiej, bo jest to przejaw solidarności.

Kluzik-Rostkowska nie chciała udzielać dokładnych informacji o sposobie dostarczania darów na Białoruś, obawiając się utrudnień ze strony tamtejszych władz.

Sytuacja Polaków na Białorusi jest bardzo trudna. Groźba utraty pracy bez możliwości ponownego zatrudnienia, czy wyrzucanie młodzieży z uczelni to tylko niektóre z represji stosowanych przez białoruskie władze wobec polskiej mniejszości. W wielu miejscowościach polskie dzieci nie mogą uczyć się ojczystego języka. Dodatkowym problemem polskich rodzin na Białorusi jest brak środków materialnych, umożliwiających zaspokajanie podstawowych potrzeb.

Bućko powiedział, że problemy Polaków na Białorusi nie zaczęły się miesiąc temu, ale trwają od dawna, a dojście do władzy prezydenta Aleksandra Łukaszenki tylko zaostrzyło istniejące konflikty.

Represje i ataki na mniejszość polską nasiliły się po przeprowadzonym w marcu szóstym zjeździe Związku Polaków na Białorusi - największej polskiej organizacji w tym kraju - w czasie którego wybrane zostały nowe władze Związku. Prezesem została Andżelika Borys.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)