Zbigniew Ziobro: działania służb ws. udaremnionego zamachu budzą wątpliwości
- Działania ABW i prokuratury ws. udaremnionego zamachu na konstytucyjne organy władzy budzą wątpliwości - powiedział lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Według niego sprawą powinny zająć się sejmowe komisje: ds. służb specjalnych i sprawiedliwości.
20.11.2012 | aktual.: 20.11.2012 19:25
- Żyjemy w państwie, w którym aparat ścigania nie raz już był - za czasów władzy PO - angażowany do działań partyjnych, politycznych - powiedział Ziobro. - Wierzę, że tak nie było i tym razem, ale te pytania, które się nasuwają, budzą niestety poważne wątpliwości - dodał.
- Jak świat światem, jak długo funkcjonują służby, bywało, że za ich działaniami kryły się szlachetne intencje, ale bywało też, że górę brały polityka i interesy partyjne - oświadczył.
Lider SP zaznaczył, że "chciałby wierzyć, że w tej sprawie obwieszczonej jako sukces polskich służb, które wykryły ewentualny zamach czy to na sejm czy też na inne organy państwa, mamy do czynienia wyłącznie z tym szlachetnym motywem".
Według niego okoliczności ujawnione przez krakowską prokuraturę apelacyjną oraz ABW nasuwają jednak szereg wątpliwości.
- Z jednej strony mamy do czynienia z ujawnieniem rzeczy niezwykłej - zagrożenia zamachem terrorystycznym - a z drugiej strony kończy się na zarzucie przygotowywania (zamachu) - powiedział.
Jego zdaniem taka sytuacja "daje do myślenia, bo zwykle służby i organy ścigania dają sobie więcej czasu i szans na to, aby zebrać gruntowny materiał dowodowy pozwalający uchwycić sprawcę nie wtedy, gdy grozi mu 5 a 25 lat pozbawienia wolności".
Ziobro uważa, że ten "nadmierny pośpiech" w połączeniu z "pewnymi datami, zdarzeniami politycznymi - 11 listopada" - może nasuwać dalsze pytania. Wątpliwości lidera SP budzi to, że zatrzymano tylko jednego człowieka podczas, gdy - według prokuratury - miał on współpracować z innymi osobami.
Niepokoi go również, że osoby te zostały przesłuchane w charakterze świadków, a nie podejrzanych. - Jeżeli tak, to naturalnie rodzi się pytanie, czy to nie byli agenci działający pod przykryciem - powiedział.
Ziobro zapowiedział, że SP będzie stawiać te pytania podczas prac sejmowych komisji: ds. służb specjalnych oraz sprawiedliwości i praw człowieka.
- Będziemy chcieli, aby w tej sprawie prokurator generalny udzielił posłom odpowiedniej informacji - powiedział. Jak dodał, jeśli pojawią się informacje uprawdopodabniające podnoszone przez SP wątpliwości, partia będzie też domagać się informacji rządu na ten temat.
Krakowska prokuratura apelacyjna i Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego poinformowały, że 45-letni pracownik naukowy Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie przygotowywał zamach bombowy na prezydenta i premiera w sejmie. Jego motywy były nacjonalistyczne, ksenofobiczne i antysemickie.
Poinformowano, że śledztwo w sprawie wszczęto 5 listopada, w całej Polsce przeszukano kilkadziesiąt miejsc. - W wyniku przeszukań odnaleziono materiały wybuchowe takie jak: heksogen, pentryt, trotyl, proch - powiedział prok. Mariusz Krasoń z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie.
Podejrzany "wchodził w porozumienie z innymi osobami i próbował zorganizować grupę zbrojną". Prokuratura ujawniła, że celem ataku - według informacji prokuratury - miał być budynek sejmu.