PolskaZbigniew Ziobro chce, by prokuratura zbadała sprawę kosztownej biżuterii Sławomira Nowaka

Zbigniew Ziobro chce, by prokuratura zbadała sprawę kosztownej biżuterii Sławomira Nowaka

Lider SP Zbigniew Ziobro zapowiedział, że zwróci się do prokuratury o zbadanie, czy minister transportu Sławomir Nowak popełnił przestępstwo w związku z jego rzekomymi powiązaniami z biznesmenami zarabiającymi na państwowych kontraktach.

Zbigniew Ziobro chce, by prokuratura zbadała sprawę kosztownej biżuterii Sławomira Nowaka
Źródło zdjęć: © WP.PL | Łukasz Szełemej

25.04.2013 | aktual.: 25.04.2013 15:57

Ziobro na konferencji prasowej nawiązał do artykułu "Wprost" o koleżeńskich układach Nowaka z biznesmenami. W środę Nowak zapowiedział, że skieruje do sądu sprawę przeciwko tygodnikowi. Według ministra transportu artykuł ma charakter insynuacyjny i oparty został na zestawieniu plotek z faktami.

Ziobro podkreślił, że nie przesądza, czy doniesienia tygodnika są prawdziwe. - Możliwe, że minister Nowak wyjdzie z tej sprawy z tarczą - zaznaczył. Zaapelował jednak o "gruntowne i rzetelne śledztwo". Zdaniem Ziobry należy sprawdzić, czy prawdziwe są doniesienia, że koleżeńskie układy między Nowakiem a biznesmenami mogły spowodować przyznanie im lukratywnych kontraktów.

Dlatego - zapowiedział - zwróci się do prokuratury o wszczęcie śledztwa "ws. zatajenia przez Nowaka w oświadczeniach majątkowych w latach 2009-13 otrzymanych korzyści w postaci zegarka o wartości ok. 30-40 tys. zł oraz korzystania z usług ekskluzywnego klubu Prive".

Lidera Solidarnej Polski wsparł inny poseł SP Andrzej Romanek. W jego opinii, Nowak - o ile informacje tygodnika są prawdziwe - z całą pewnością naruszył "dobre polityczne obyczaje".

W poniedziałek tygodnik "Wprost" napisał, że Nowak ma koleżeńskie układy z biznesmenami zarabiającymi na kontraktach z państwowymi firmami i doradzającymi PO. W publikacji opisano m.in. wizyty ministra w ekskluzywnym klubie w Warszawie, gdzie był zapraszany przez osoby związane ze spółką CAM Media. Według autorów artykułu firma dzięki kontraktom z państwowymi spółkami i instytucjami rządowymi zarobiła miliony złotych; z jej usług korzystało m.in. MSZ, Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, PGE, PKP, Poczta Polska, Ruch i Totalizator Sportowy.

Nowak w oświadczeniu zaznaczył, że nigdy nie ułatwiał ani nie pomagał w prowadzeniu biznesu, zdobywaniu zleceń lub kontraktów firmie CAM Media ani żadnej innej firmie.

- Co do zegarków, które w artykule tak ekscytują autorów i mają być ilustracją moich niejasnych powiązań, chcę oświadczyć, że oddam je tygodnikowi "Wprost", po cenach, które zadeklarował w artykule (...), a całkowity dochód z tej transakcji przeznaczę na wsparcie fundacji opiekujących się ofiarami wypadków drogowych - napisał Nowak.

Do całej sprawy odniósł się także premier Donald Tusk. W jego ocenie publikacja jest "jednoznaczną insynuacją, że urzędnicy państwowi otrzymywali drogie prezenty od firm, które wygrywały zlecenia". - Wszyscy zainteresowani urzędnicy, w tym minister Nowak, jak i piszący te - zdaniem ministra - insynuacje muszą wyjaśnić sprawę absolutnie do spodu - mówił Tusk na wtorkowej konferencji prasowej. W środę premier zaznaczył, że rozmawiał bardzo długo na ten temat z Nowakiem i jego wyjaśnienia wydały mu się przekonujące.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)