Zbigniew Rybczyński złożył pozew cywilny przeciwko ministrowi kultury
B. dyrektor artystyczny CeTA we Wrocławiu Zbigniew Rybczyński złożył pozew przeciwko ministrowi kultury Bogdanowi Zdrojewskiemu. Domaga się przeprosin za rozpowszechnianie - jego zdaniem - nieprawdziwych informacji nt. jego "rzekomego udziału w nieprawidłowościach stwierdzonych w Centrum".
18.11.2013 | aktual.: 18.11.2013 15:22
W cywilnym pozwie złożonym w warszawskim sądzie, oprócz Zdrojewskiego, b. dyrektor artystyczny Centrum Technologii Audiowizualnych (CeTA) pozwał Skarb Państwa oraz Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego; domaga się od nich zadośćuczynienia w kwocie 100 tys. zł.
Wcześniej Rybczyński złożył doniesienie do wrocławskiej prokuratury na ministra kultury i obecnego dyrektora CeTA Roberta Banasiaka. Zarzucił im, że we właściwym czasie nie poinformowali prokuratury o przywłaszczeniu środków publicznych. Resort kultury uważa, że Rybczyński wprowadza opinię publiczną w błąd.
Rybczyński twierdzi, że na początku marca 2012 r. wykrył, że środki przeznaczone na powstanie CeTA zostały sprzeniewierzone przez aparat administracyjny tej jednostki, przez zatrudnianie fikcyjnych osób, zawyżanie rachunków czy kilkukrotne fakturowanie tych samych robót.
- Wszystko wskazuje na to, że będę musiał złożyć pozew wobec pozwu; martwi mnie oczywiście ta sytuacja, bo zamiast się spierać - wolałbym współpracować. Nie rozpoczynałem tego sporu, a muszę go - w jakimś sensie - kontynuować - skomentował minister kultury Bogdan Zdrojewski.
Szef resortu kultury powiedział, że jego ewentualny pozew może być "jedynie pozwem wzajemnym". - Tak, aby w jednym postępowaniu można było ustalić obiektywne okoliczności dotyczące sprawy. Jestem gotowy, aby to uczynić, natomiast z mojego punktu widzenia to jest rzecz ostateczna - przyznał Zdrojewski.
Komentując złożenie pozwu przez Rybczyńskiego, Zdrojewski ocenił, że ma on pełne prawo do takiego ruchu. - Nie mam zamiaru podważać jego praw obywatelskich, szanuję je - zaakcentował.
Zdaniem ministra kultury zaistniały spór nie dotyczy "samego Zbigniewa Rybczyńskiego", ale również "roli ministra i szefów poszczególnych instytucji w zakresie odpowiedzialności za środki publiczne". - Muszę chronić środki publiczne we wszystkich możliwych przejawach; jestem zobowiązany też do ochrony prawa dyrektorów do zatrudnienia swoich zastępców. Przypomnę, że pan Zbigniew Rybczyński nie został zwolniony ma mocy mojej decyzji, ale decyzją swojego dyrektora - w oparciu o określone postępowanie (...). Nie przesądzam też o winie ani o skali winy poszczególnych członków poprzedniej dyrekcji, ale - jak powtarzam - muszę maksymalnie dbać o publiczne środki - tłumaczył Zdrojewski.
Na początku października dyrektor CeTA Robert Banasiak poinformował o rozwiązaniu umowy o pracę z Rybczyńskim, który w CeTA był dyrektorem artystycznym. Jednocześnie przekazał, że zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miało polegać "na wyprowadzeniu środków publicznych z Wytwórni Filmów Fabularnych WFF we Wrocławiu, a potem z CeTA; podrabianiu dokumentów, niegospodarności oraz zawieraniu niekorzystnych umów w zakresie wykonywanych na rzecz instytucji prac i usług". Doniesienie dotyczy poprzedniej dyrekcji instytucji. Wymieniono w nim nazwiska b. dyrektora Roberta Gawłowskiego, Zbigniewa Rybczyńskiego oraz kierownika jednego z projektów Dawida Kmiecika.
Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podkreśliło wówczas, że na tym etapie sprawy "nie chce przesądzać o winie" Rybczyńskiego. "Natomiast na podstawie informacji otrzymanych z Urzędu Kontroli Skarbowej oraz kontroli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego wiemy, że nieprawidłowości stwierdzone na tym etapie są poważne" - napisano w komunikacie.
W kolejnych dniach ministerstwo wydało kolejne oświadczenie, w którym podkreślono, że studio, za budowę którego odpowiadał Zbigniew Rybczyński, nie jest gotowe, dlatego kierownictwo CeTA we Wrocławiu miało powody do zakończenia z nim współpracy.
W kolejnym komunikacie resortu kultury podkreślono, że Rybczyński wprowadza opinię publiczną w błąd. Przypomniano, że 7 października tego roku, czyli niezwłocznie po otrzymaniu od MKiDN wyników kontroli, dyrektor CeTA Robert Banasiak zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa ściganego z urzędu. - Złożone do prokuratury zawiadomienie dotyczy szeregu nieprawidłowości zarówno w zakresie obrotu dokumentami, jak i dysponowania powierzonymi instytucji środkami publicznymi - podano w komunikacie.
Resort kultury zaznaczył, że ze względu "na dobro toczącego się postępowania prokuratorskiego oraz trwającej kontroli Urzędu Kontroli Skarbowej, MKiDN nie odnosi się do nieprawdziwych zarzutów formułowanych przez pana Rybczyńskiego".
Zbigniew Rybczyński jest absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej filmówki. Reżyser jest laureatem Oscara z 1983 r. za film krótkometrażowy "Tango".