Zbigniew Rybczyński: Zdrojewski kłamie. Jeśli pozostanie ministrem, zrzeknę się obywatelstwa
- Ujawniam milionowe malwersacje. Z tego powodu jestem oskarżony, oczerniony i skopany – mówi w RMF FM Zbigniew Rybczyński – reżyser, laureat Oscara i były szef Wrocławskiego Studia Filmowego. - Bogdan Zdrojewski publicznie kłamie, próbując mnie oczernić. Jeśli będzie nadal ministrem kultury, zrzeknę się obywatelstwa – zapowiada.
- Zostałem oskarżony przez ministra kultury i sztuki, mojego dyrektora generalnego w Centrum Technologii Audiowizualnych - instytucji, którą sam zakładałem. Myślę, że powodem tego jest fakt, że dwa lata temu odkryłem olbrzymie malwersacje finansowe w tej wytwórni - wyjaśnia Rybczyński.
- Minister powołuje się na wystąpienia pokontrolne, które dostałem jakiś miesiąc temu od dyrektora, który mnie wyrzucił - mówi dalej. Otóż nie ma tam żadnego zarzutu. Ja w tym dokumencie w ogóle nie jestem wymieniony, poza wzmiankami, że np. na stronie 14. brak podpisu dyrektora programowego Wrocławskiego Studia Technologii Wizualnych na protokołach zdawczo-odbiorczych załączonych do umów o dzieło oraz podpisów wykonawców.
Jak to możliwe, że pan, który nie jest wymieniony w tej całej sprawie, padł ofiarą? Przypomnijmy, że chodzi o malwersacje rzędu pół miliona złotych z puli siedmiu milionów, które Centrum Filmowe dostało z budżetu państwa na całą inwestycję - pyta Rybczyńskiego prowadzący program.
- Malwersacje są o wiele większe. To, co ja odkryłem, to był czubek góry lodowej. Dlaczego minister powołuje się na ten dokument, który sam podpisał? To jest dla mnie tajemnicą. Po prostu kłamie publicznie, próbując mnie oczernić - dodaje reżyser. - Posłałem pismo do ministra osobiście, do ministerstwa i do dyrektora, który mnie wyrzucił, że żądam publicznych przeprosin w gazetach, w stacjach telewizyjnych. Nie dostałem żadnej informacji i podaję do sądu o zniesławienie ministra - mówi Rybczyński.
- Jeśli minister Zdrojewski zostanie i władza będzie to kontynuowała, powstanie jakiś rodzaj układu zamkniętego, to zrzeknę się obywatelstwa polskiego. Co ja mogę więcej zrobić? Jak ja mogę bardziej zaprotestować? Oczywiście oddam złoty medal Gloria Artis ministrowi. Mogę oddać wszystko, co w tym kraju dostałem, ale nie mogę tolerować takiej rzeczy. To nie chodzi o mnie, bo ja mam jakieś szanse. Mogę pojechać w każdą stronę na świecie, mam zaproszenia. Jestem obywatelem amerykańskim. Ale wyobrażam sobie Polaka, który nie ma takiej możliwości. To jest zgnojenie jak w najgorszych czasach stalinowskich, zgnojenie człowieka. Za co? Za to, że ujawniam malwersacje, milionowe malwersacje. Z tego powodu jestem oskarżony, oczerniony, skopany i sam minister kultury robi te kopy - mówi Rybczyński.
Źródło: RMF FM
Zbigniew Rybczyński laureat Oscara z 1983 r. za film krótkometrażowy "Tango". Jest absolwentem wydziału operatorskiego łódzkiej filmówki. Tworzył w Polsce i w USA. W 2009 r. podpisał umowę z wrocławską WFF (przekształconą później w CeTA) i przeprowadził się do stolicy Dolnego Śląska.