Zbigniew Religa: podwyższę pensje w służbie zdrowia o 30%
Minister zdrowia Zbigniew Religa zapowiedział w Sejmie, że w przyszłym roku możliwe będzie podwyższenie pensji pracowników ochrony zdrowia o 30%. Podkreślił, że obecnie istnieje realna groźba ogólnopolskiego protestu służby zdrowia.
23.02.2006 | aktual.: 23.02.2006 12:34
Religa przypomniał, że w przyszłym roku nakłady ze środków publicznych na opiekę zdrowotną zwiększą się o ponad 4 mld zł.
Sprawa płacy w systemie opieki zdrowotnej - lekarzy, pielęgniarek i pozostałych pracowników - jest sprawą tak nabrzmiałą, tak ważną, że te (dodatkowe) pieniądze mają być przede wszystkim przeznaczone na podwyższenie płac - oświadczył Religa, odpowiadając w Sejmie na pytanie posłów Samoobrony w sprawie sytuacji płacowej w służbie zdrowia.
Zdaniem ministra, dodatkowych środków nie należy już przeznaczać na zwiększanie liczby procedur medycznych finansowanych co roku z Narodowego Funduszu Zdrowia, tylko trzeba te procedury lepiej wycenić, uwzględniając zarówno amortyzację, jak i pracę ludzką.
Jeżeli tak się stanie, istnieje szansa, że w przyszłym roku płace pracowników systemu opieki zdrowotnej będą mogły być zwiększone o 30%, a więc to takie zwiększenie płacy, jakiego teraz żądają lekarze - powiedział Religa.
W poniedziałek na Podkarpaciu lekarze zorganizowali protest ostrzegawczy, domagając się podniesienia pensji o 30 proc. W województwie podkarpackim na 29 szpitali do protestu przystąpiło 16, pozostałe 13 nie. Do protestu nie przystąpili lekarze, którzy są zatrudnieni na kontraktach, przystąpili ci, którzy pracują na etatach - powiedział.
W ocenie ministra protest lekarzy, który został zorganizowany przez Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy (OZZL) i jest popierany przez samorząd lekarski, może mieć wydźwięk ogólnokrajowy.
Sądząc po wypowiedziach przewodniczącego związku zawodowego lekarzy doktora Krzysztofa Bukiela i prezesa Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) Konstantego Radziwiłła, możliwość ogólnopolskiego protestu jest rzeczą bardzo realną - podkreślił minister.
Religa przedstawił także posłom dane Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) za 2004 rok, dotyczące wynagrodzenia pracowników służby zdrowia. Wynika z nich, że wynagrodzenie średnie wszystkich pracowników brutto z jednego miejsca pracy wynosi 2 tys. 368 zł, czyli netto 1,6 tys.
Wynagrodzenia lekarzy wynoszą średnio brutto 3 tys. 331 zł, czyli netto 2 tys. zł. To jest liczba myląca, ponieważ 3 tys. 331 nie brzmi najgorzej, ale to nie jest tylko 8-godzinny dzień pracy, na to się składają także m.in. dyżury - powiedział Religa.
Podkreślił, że nie jest to pensja za przepracowanie 8 godzin dziennie, tylko 12. Te dane (dotyczące płac), o których powiedziałem, należałoby więc zmniejszyć o 35%. Problem płac lekarzy jest wielkim, ważnym problemem. Jeszcze gorsza jest sytuacja pań pielęgniarek, ich dochody są rażąco niskie - zaznaczył Religa.
Minister przypomniał, że w ciągu jednego roku nie można istotnie zwiększyć środków publicznych przeznaczonych na finansowanie opieki zdrowotnej, na to potrzeba kilku lat.
Religa poinformował, że na te ponad 4 mld zł dodatkowych publicznych środków w 2007 roku składa się: wzrost nakładów z budżetu państwa - przekazanie 1,2 mld zł na finansowanie ratownictwa medycznego oraz blisko 1 mld zł na zrównanie wysokości składki płaconej przez państwo za bezrobotnych i rolników; pozostałe 2 mld zł mają pochodzić ze wzrostu składki na ubezpieczenie zdrowotne o 0,25% powiązanego ze wzrostem gospodarczym w przyszłym roku (bo im więcej zatrudnionych, im większe pensje, tym większy spływ składki).