Zbigniew Kuźmiuk: Polska nie może być członkiem drugiej kategorii
Rozmowy Radia Plus
Gdyby Polska weszła do Unii Europejskiej na obecnie proponowanych przez Piętnastkę warunkach to stałaby się członkiem drugiej kategorii - mówił Zbigniew Kuźmiuk, gość rozmowy Radia Plus. Zdaniem przewodniczącego klubu parlamentarnego PSL niedopuszczalne jest, by Polska od początku była płatnikiem netto.
Tomasz Sekielski:Często wyborcy pytają Pana o Unię Europejską?
Zbigniew Kuźmiuk:Bardzo często.
Tomasz Sekielski:I co Pan mówi, że Polska na obecnych prawach będzie członkiem drugiej kategorii?
Zbigniew Kuźmiuk:Gdyby rzeczywiście przyjąć warunki w tych dwóch ostatnich obszarach negocjacyjnych proponowanych prze Komisję Europejską to nieuchronnie stawalibyśmy się członkiem drugiej kategorii.
Tomasz Sekielski:Takie wypowiedzi raczej nie zachęcają wyborców do głosowania za Unią.
Zbigniew Kuźmiuk:To prawda, choć ciągle mamy nadzieję, że te warunki ulegną zmianie, pewnie nie istotnej, na jaką byśmy liczyli, ale Unia musi sobie zdawać sprawę, że jeśli te warunki rzeczywiście nie będą do przyjęcia dla wielu środowisk politycznych, to automatycznie przełoży się to także na sposób głosowania Polaków w referendum.
Tomasz Sekielski:Czyli integracja na obecnych warunkach nie ma sensu?
Zbigniew Kuźmiuk:Rzeczywiście tak. Wszystko wskazuje na to, że jeśli te warunki zostaną przyjęte tak, jak proponuje Komisja Europejska, to z dużym prawdopodobieństwem jednak będziemy płatnikiem netto. Mimo tego, ze będziemy członkiem od 1 maja i zapłacimy składkę o 800 milionów mniejszą to jednak będzie to blisko 2 miliardy euro.
Tomasz Sekielski:A mamy dostać ponad 2 miliardy.
Zbigniew Kuźmiuk:No właśnie. Na papierze na razie wszystko się zgadza tylko jakby znacznie trudniejsza będzie rzeczywistość. Przykłady krajów, które wchodziły do Unii przed nami, a były lepiej do tego przygotowane, bo były w tamtym obszarze oddziaływania, no chociażby Hiszpania czy Grecja pokazują, że w pierwszym roku członkostwa fundusze strukturalne są wykorzystywane zaledwie w kilkunastu procentach i stąd te usilne nasze propozycje, żeby jakąś część tych pieniędzy przełożyć na dopłaty bezpośrednie, bo to są pieniądze łatwiejsze do wzięcia.
Tomasz Sekielski:To może PiS i bracia Kaczyńscy mają rację mówiąc, że ważniejsze od daty przystąpienia są warunki i w tej sytuacji przystąpienie Polski do Unii europejskiej w 2004 roku nie powinno być dogmatem, że może powinniśmy przystąpić po prostu później.
Zbigniew Kuźmiuk:Unia pokazała, że ten moment przystąpienia rzeczywiście nie jest dogmatem. Jak wszyscy pamiętamy terminów przystąpienia Polski do Unii było kilka.
Tomasz Sekielski:No tak, ale tutaj przesunęła terminy Unia, a bracia Kaczyńscy mówią byśmy my zrezygnowali z przystąpienia w 2004 roku.
Zbigniew Kuźmiuk: Cały czas mówiliśmy, że będziemy członkiem, pamiętam jeszcze jak padały daty z mównicy sejmowej, 1 styczeń 2000, to oczywiście włożyliśmy już dawno między bajki, ale teraz 1 stycznia 2004 to było bardzo pewne. Wystarczyło kilka dni i nasi negocjatorzy mówią, nie to dobre rozwiązanie, to przesunięcie, bo zapłacimy mniejszą składkę. Przy okazji rzeczywiście to tłumaczenie jest kuriozalne, bo to daje powody do dyskusji, co by było gdybyśmy weszli jeszcze później, bo ta składka byłaby jeszcze niższa.
Tomasz Sekielski:Wyobraża Pan sobie, że wchodzimy na przykład 1 stycznia 2005 roku?
Zbigniew Kuźmiuk:Panie redaktorze, tu pewnym problemem są wybory do Parlamentu Europejskiego. Jeżeli mielibyśmy być członkiem Unii Europejskiej, a nie uczestniczyć w funkcjonowaniu struktur Unii to byłby to bardzo poważny problem, a wybory do Parlamentu unijnego to jest połowa raku 2004.
Tomasz Sekielski:To może przesunąć jeszcze o kilka lat nasze wejście do Unii?
Zbigniew Kuźmiuk:Panie redaktorze, Polska w takiej swoistej czarnej dziurze to też nie jest dobre rozwiązanie.
Poranna rozmowa SEKIELSKI PLUS jest emitowana od poniedziałku do piątku o 8.02 na antenie Radia Plus. Najważniejsi goście, najistotniejsze pytania, tylko ważne odpowiedzi – codziennie rano dowiesz się tego, o czym powinieneś wiedzieć. Tomasz Sekielski dziennikarz TVN w Radio Plus. (Radio Plus/mdz)