Zbigniew Girzyński: nie wyłudzałem pieniędzy z sejmu
Nie wyłudzałem pieniędzy z sejmu. Nie mam sobie nic do zarzucenia, jestem niewinny. Moja rezygnacja to sprawa honoru, który "przywrócę". Moja mama poleciała za własne pieniądze - mówił w "Jeden na jeden" Zbigniew Girzyński, który w czwartek ogłosił, że odchodzi z klubu PiS. Decyzja ma związek z zastrzeżeniami dotyczącymi jego poselskich wyjazdów służbowych.
05.12.2014 | aktual.: 05.12.2014 08:33
- Jeżeli okaże się w tej sprawie, że popełniłem jakieś nieprawidłowości i zostanie to udowodnione i udokumentowane to złożę mandat. Jeśli będzie mi postawiony zarzut to zrzeknę się immunitetu. Zdaje sobie sprawę, że to może być mój koniec jako polityka – powiedział Zbigniew Girzyński.
- Odejście z partii to była całkowicie moja decyzja, gdy zorientowałem się, że są jakieś niejasności, które mogłyby spowodować problemy ugrupowania, do którego należę. Uznałem, że sprawą zasad i honoru jest złożenie rezygnacji, wyjaśnienie tych wątpliwości i kiedyś rozmowy o dalszej współpracy - powiedział Zbigniew Girzyński.
Poseł Zbigniew Girzyński w czwartek ogłosił, że odchodzi z klubu PiS. O swojej decyzji poseł poinformował w oświadczeniu na serwisie społecznościowym Facebook. Sprawa ma związek z wyjazdami zagranicznymi posła. Według "Newsweeka" powodem decyzji Girzyńskiego jest wyjazd na początku września do Paryża, gdzie poseł uczestniczył w posiedzeniu komisji Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy. Rozliczył tę delegację jako wyjazd samochodowy. Tymczasem poleciał samolotem, a w wyjeździe towarzyszyła mu matka *(czytaj więcej)
*.
Post użytkownika Poseł dr Zbigniew Girzyński.
Audyt i "afera madrycka"
W środę marszałek sejmu Radosław Sikorski poinformował, że zakończył się audyt wyjazdów służbowych posłów. Jego wyniki miały zostać przedstawione, gdy posłowie złożą wyjaśnienia - mają na to tydzień. Wcześniej o wyjaśnienia poproszonych zostało kilku posłów, wśród nich m.in. właśnie Zbigniew Girzyński oraz Łukasz Zbonikowski (PiS) i Jan Kaźmierczak (PO).
Audyt jest pokłosiem słynnej "afery madryckiej" z udziałem byłych już posłów PiS Adama Hofmana, Adama Rogackiego i Mariusza Antoniego Kamińskiego. Chodzi o służbową podróż posłów do Hiszpanii na posiedzenie Komisji Zagadnień Prawnych i Praw Człowieka Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy - odbywające się na przełomie października i listopada. Media donosiły, że posłowie wzięli na tę podróż kilkanaście tysięcy złotych zaliczki, zgłaszając wyjazd - każdy swoim samochodem, a w rzeczywistości polecieli tanimi liniami lotniczymi. Media informowały ponadto, że w wyjeździe posłom towarzyszyły żony i że z ich udziałem doszło do incydentu na pokładzie samolotu, którym posłowie wracali z Madrytu.
Komitet polityczny PiS jednogłośną decyzją zadecydował o usunięciu z partii całej trójki posłów.
Zobacz również Raport Specjalny WP - "Afera madrycka" posłów PiS