Trwa ładowanie...

Zażartował, że ma materiały wybuchowe. Straż Graniczna potraktowała go śmiertelnie poważnie

Pewien pasażer z Portu Lotniczego w Gdańsku słono zapłacił za kawał, jaki postanowił zrobić podczas odprawy bagażowej. Mężczyzna oświadczył, że ma przy sobie dwa granaty. Ta informacja postawiła na równe nogi służby pilnujące porządku na lotnisku im. Lecha Wałęsy.

Zażartował, że ma materiały wybuchowe. Straż Graniczna potraktowała go śmiertelnie poważnieŹródło: PAP, fot: Adam Warżawa
d41vd9f
d41vd9f

Personel lotniska wezwał funkcjonariuszy Straży Granicznej. Na widok mundurowych mieszkaniec woj. zachodniopomorskiego wyraźnie zmiękł i przyznał, że nie ma przy sobie żadnych granatów, a cała sytuacja była jedynie "głupim żartem". Kiepskie poczucie humoru słono kosztowało 54-latka.

- Funkcjonariusze ukarali mężczyznę mandatem w wysokości 400 zł, a kapitan samolotu nie dopuścił go na lot do Norwegii - relacjonuje kpt. Andrzej Juźwiak, rzecznik Komendanta Morskiego Oddziału Straży Granicznej.

Źródło: trojmiasto.pl

Zobacz także: Głośne zatrzymanie Frasyniuka. "Dzikość państwa PiS się pokazała"

d41vd9f
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41vd9f
Więcej tematów