Zażądał 1,3 mln zł odszkodowania za odmowę meldunku
Przed olsztyńskim sądem ruszył proces, jaki Józef K. ze wsi Dorotowo pod Olsztynem wytoczył gminie w Stawigudzie za odmowę zameldowania go w budynku gospodarczym, w którym mieszka. Domaga się 1,3 mln zł odszkodowania.
21.05.2008 16:48
Józef K. twierdzi, że bez meldunku czuje się "wykluczony społecznie". Nie mogę założyć działalności gospodarczej, nie mogę wziąć kredytu, nie mogę sobie założyć telefonu czy internetu. Choć mam dach nad głową wszyscy mają mnie za bezdomnego, bo w dowodzie osobistym zamiast adresu mam wydrukowane słowo "brak" - powiedział.
Gmina Stawiguda wniosła o oddalenie pozwu w całości. Owszem, nie zameldowaliśmy tego człowieka, ale tylko dlatego, że nie złożył on do gminy kompletu wymaganych przez prawo dokumentów, więc urzędnicy nie mieli podstawy, by go zameldować - mowił Norbert Witulski, radca prawny reprezentujący gminę przed sądem.
Sąd Okręgowy w Olsztynie przesłuchał w środę pierwszych świadków, wezwanie kolejnych zapowiedział na następną rozprawę wyznaczoną na czerwiec.
Gminna urzędniczka, zajmująca się ewidencją ludności zeznała przed sądem, że Józef K. jedynie zapewniał ją, że jest właścicielem działki i stojącego na niej budynku gospodarczego, w którym mieszka. Ale ani aktu notarialnego, ani innego pisemnego potwierdzenia tego faktu nigdy mi nie przedstawił - powiedziała.
Józef K. dowodzi, że postawa gminy jest "złośliwa" i domaga się odszkodowania i zadośćuczynienia za straty, jakie ponosi nie mając meldunku. Dowodząc swoich racji przedstawił sądowi m.in. wysyłane mu z urzędu gminy pisma, które były adresowane do miejsca, w którym zamieszkuje tj. budynku gospodarczego. Pokazał też fotografie swojej posesji i budynku, których jak twierdzi, "nie można nie zobaczyć".