Zawodowa armia to niewypał
„Armia cię przygarnie, armia cię nakarmi” – tak młodym Polakom obiecywał rząd Donalda Tuska. 1 stycznia 2009 r. miały być już gotowe ustawy zmieniające naszą armię na w pełni zawodową. Jak informuje RMF FM większości z nich nie ma nawet jeszcze w Sejmie.
24.09.2008 | aktual.: 24.09.2008 11:07
Młodzi Polacy, którzy podchwycili rządową obietnicę i liczyli na to, że wkrótce zostaną zawodowymi żołnierzami, muszą uzbroić się w cierpliwość. Z punktu widzenia kandydata wszystko jeszcze zostaje po staremu. Do wojska – na szeregowego zawodowego - można się dostać przez służbę zasadniczą. Trwa to około czterech miesięcy. Jednak lada moment taka ścieżka się skończy, bo zgodnie z zapowiedzią grudniowe wcielenie będzie ostatnim.
Nową ścieżką jeszcze iść nie można, ponieważ nie ma zmian w przepisach. Do Sejmu trafiła jedynie nowelizacja starej ustawy, która ma ułatwić wstępowanie do armii, zwiększy limit wiekowy do 30 lat, obniży kryterium wykształcenia do gimnazjalnego i umożliwi powrót do wojska rezerwistom. Brakuje jeszcze wielu nowelizacji ustaw, w tym trzech fundamentalnych – o służbie żołnierzy zawodowych, zakwaterowaniu i narodowych siłach rezerwowych.