Zawód: włamywacz letniskowy
Kary nawet 15 lat pozbawienia wolności może się spodziewać 41-letni mieszkaniec gminy Biskupiec, który z przestępczego procederu uczynił sobie źródło utrzymania. Mężczyzna włamywał się do kempingów i domków letniskowych, skąd kradł jedzenie i ubrania. Ostatnie przestępstwo popełnił kilka dni temu. Mężczyzna został zatrzymany przez policjantów w lesie, gdzie urządził sobie kryjówkę. Funkcjonariusze będą wnioskować o tymczasowy areszt wobec włamywacza recydywisty.
31.07.2009 | aktual.: 31.07.2009 17:24
W ostatni weekend nowomiejscy policjanci otrzymali zgłoszenie o włamaniu do przyczepy kempingowej na terenie ośrodka wypoczynkowego nad Jeziorem Wielkie Partęczyny. Jak wynikało ze zgłoszenia, nieproszony gość wszedł do środka przez okno. Z przyczepy zginął sprzęt wędkarski, buty, ubrania, jedzenie oraz alkohol. Włamywacz nie oszczędził też sąsiedniego kempingu.
Policjanci już po kilku dniach ustalili personalia i kryjówkę włamywacza. Okazało się, że Sławomir Z. zamieszkał w lesie, a ze złodziejskiego procederu uczynił sobie źródło utrzymania.
Funkcjonariusze ustalili również, że 41-latek już w ubiegłym roku włamywał się do domków letniskowych nad Jeziorem Wielkie Partęczyny i Jeziorem Łąkorz. Niektóre odwiedzał nawet dwukrotnie. Jego łupem zazwyczaj padało jedzenie, alkohol i ubrania.
Na zimę mężczyzna przeniósł się do Poznania, ale jak widać, lato postanowił spędzić w rodzinnych stronach.
Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Teraz policjanci ustalają kolejnych poszkodowanych.
Sławomir Z. był już karany za włamania, dlatego będzie odpowiadać, jako recydywista. Mieszkańcowi gminy Biskupiec grozi kara do 15 lat pozbawienia wolności.