PolskaZawisza: sektor bankowy był pod nadzorem SB

Zawisza: sektor bankowy był pod nadzorem SB

Artur Zawisza twierdzi, że istnieje domniemanie, iż powstający sektor bankowy był szczególnym obszarem odziaływania służb specjalnych PRL. Przewodniczący sejmowej komisji śledczej do zbadania sektora bankowego powiedział w radiowej Trójce, że jeżeli dochodziło do tego typu patologicznych zjawisk, na które nie było reakcji, to świadczy to źle o ówczesnym nadzorze bankowym.

Zawisza: sektor bankowy był pod nadzorem SB
Źródło zdjęć: © WP.PL | mg

12.06.2006 | aktual.: 12.06.2006 10:48

Sejmowa komisja śledcza do zbadania sektora bankowego ma dziś wystąpić o informacje z Instytutu Pamięci Narodowej. Artur Zawisza podkreślł, że nie zamierza pytać o nazwiska, lecz spis spraw operacyjnych i przedsięwzięć SB wobec sektora bankowego. Zaznaczył, że nie jest to jedyny ani najważniejszy wątek prac komisji. Dodał jednak, że należy wyjaśnić różnego rodzaju działalność operacyjną skierowaną wobec sektora bankowego.

Podczas dzisiejszego posiedzenia przewodniczący komisji zamierza zarysować kluczowe wątki jej działania. Poseł Zawisza powiedział, że jeden z nich dotyczy kwestii personalnych i ewentualnej infiltracji służb specjalnych wobec powstającego sektora bankowego. Kolejne wątki to proces komercjalizacji banków powstających z Narodowego Banku Polskiego, sprawność działania nadzoru bankowego, proces prywatyzacji pod względem wyceny prywatyzowanych banków oraz działalność urzędów antymonopolowych.

Artur Zawisza powiedział, że na razie nie wiadomo, kiedy zostaną przesłuchani pierwsi świadkowie. Dodał, ze celem komisji jest też między innymi badanie dokumentów.

Artur Zawisza uważa, że należy wyjaśnić doniesienia prasowe dotyczące nowego szefa PZU, jednak ostrzega, by nie szafować w tej sprawie wyrokami. Ze śledztwa "Rzeczpospolitej" wynika, że nowy szef PZU, adwokat z Gdyni Jaromir Netzel jest zamieszany w aferę gospodarczą.

Przewodniczący sejmowej komisji śledczej do zbadania sektora bankowego powiedział w radiowej Trójce, że w tej sprawie powinny zostać złożone wyjaśnienia przez nowo powołanego prezesa PZU oraz Ministerstwo Skarbu Państwa. Artur Zawisza podkreślił, że Jaromir Netzel jest podejrzany.

Z ustaleń "Rzeczpospolitej" wynika, że w połowie lat 90. Netzel został doradcą prawnym spółki Drob-kartel. Jej działalność zakończyła się bankructwem. Spółka miała ponad 21 milionów długów. W czasie śledztwa prokuratury wyszło na jaw, że grupa osób, która doprowadziła do upadku Drob-kartelu, współdziałała ze sobą od kilku lat. Pieniądze wyprowadzone z różnych firm, w tym z Drob-kartelu, trafiały na tajne konta jednego z banków w St.Helier na wyspie Jersey. Według ustaleń UOP znalazło się tam 17,5 miliona dolarów.

Netzel nie był podejrzanym, ani nawet świadkiem w sprawie tej afery. Jak ocenia "Rzeczpospolita" z jej ustaleń wynika jednak, że Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku popełniła błąd, pomijając związek Netzela ze sprawą. Dziennik dotarł do świadków i dokumentów, z których ma wynikać, że Netzel miał być zamieszany w aferę.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)