Zawieszono poszukiwania zaginionych na Sanie
Wieczorem przerwano poszukiwania
dwóch osób - kobiety i flisaka, które zaginęły w sobotnim wypadku
na Sanie w Trepczy k. Sanoka (Podkarpackie). Nie natrafiono na
poszukiwanych - poinformował rzecznik prasowy podkarpackiej
straży pożarnej kapitan Mariusz Wójcicki.
01.05.2005 | aktual.: 02.05.2005 11:02
W wyniku wywrócenia się dwóch łodzi w sobotę w Sanie utonęły trzy kobiety, a dwie osoby trafiły do szpitala (ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo).
Od rana w niedzielę na odcinku ponad 50 kilometrów poniżej miejsca zdarzenia w powiatach sanockim i brzozowskim penetrowano rzekę i jej brzegi. Strażaków patrolujących na pontonach wspierali strażacy-ochotnicy z pobliskich miejscowości. Ci ostatni przeszukiwali m.in. szczegółowo teren w pobliżu miejsca tragedii - powiedział Wójcicki.
Z kolei według oficera prasowego KPP w Sanoku, Katarzyny Wojtowicz, policja prowadzi postępowanie wyjaśniające okoliczności i przyczyny wypadku.
Oprócz uczestników spływu, flisaków przesłuchano także świadków zdarzenia. Niektórzy z nich sami zgłosili się na policję.
W sobotę czterema łodziami z Sanoka do Międzybrodzia płynęło, oprócz flisaków, 29 nauczycieli i pracowników z Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Kielcach.
W Trepczy w pobliżu miejsca, gdzie Sanoczek wpada do Sanu, najprawdopodobniej jedna z łodzi uderzyła w kłodę, a w nią kolejna łódź. Doszło do wywrócenia. W sobotę San w okolicach Sanoka przekroczył stan ostrzegawczy, a nurt rzeki był bardzo rwący.