Zatrzymano Węgra podejrzanego o handel podrabianym olejem napędowym
Nawet dziesięć lat więzienia grozi Węgrowi Gyuli K., zamieszanemu w handel przerabianym na paliwo olejem opałowym. Poszukiwany od kilku lat mężczyzna został zatrzymany na Węgrzech dzięki Europejskiemu Nakazowi Aresztowania.
Krzysztof Trynka, rzecznik gdańskiej prokuratury apelacyjnej, prowadzącej postępowanie w sprawie handlu podrabianym olejem napędowym, poinformował, że poszukiwanych jest jeszcze trzech rodaków zatrzymanego Węgra.
Ujęcie mężczyzny jest następstwem rozbicia jedenastoosobowej szajki Polaków, wobec których akt oskarżenia skierowano do sądu w 2003 r.
Dzięki sprzedaży w Polsce odbarwionego oleju opałowego jako napędowego, oskarżeni mieli zarobić łącznie ponad siedem mln zł. Z tej kwoty ponad pięć mln zł z tytułu niezapłaconego podatku VAT i akcyzy stracił Skarb Państwa. Niektórzy z oskarżonych będą odpowiadać również za legalizowanie pieniędzy pochodzących z przestępstwa.
Firmy, m.in. z Zawiercia i Bielska-Białej, dostarczały olej opałowy kupowany od PKN Orlen do bazy paliwowej jednostki wojskowej w Łąkini w Pomorskiem. Część bazy, gdzie znajdowały się zbiorniki paliwowe, od Agencji Mienia Wojskowego wynajęli przedsiębiorcy z Nowego Sącza.
Tam odbarwiano olej opałowy i przerabiano go na olej napędowy. Sprzedażą paliwa na terenie całego kraju zajmowały się dwie firmy. Posługiwały się sfałszowanymi zaświadczeniami PKN Orlen, mającymi potwierdzić rodzaj i jakość paliw. Oszukały co najmniej 39 właścicieli stacji paliw.