Zatrzymano trzech terrorystów w Maroko
Marokańskie służby bezpieczeństwa
zatrzymały trzy osoby, podejrzane o udział w krwawych
ubiegłorocznych zamachach terrorystycznych w Casablance.
Po aresztowaniach król Maroka Mohammed VI w sobotę wieczorem zapowiedział, iż uczyni wszystko, by usunąć z meczetów w kraju "ekstremistów", zachęcających do działań terrorystycznych. "Ochronimy Maroko przed ekstremizmem i terroryzmem, zmieniając też oblicze islamu" - zapowiedział monarcha na spotkaniu z działaczami nowej komisji ds. nauczania religii w Ministerstwie Spraw Islamskich. W komisjach, nadzorujących pracę mułłów, po raz pierwszy znalazły się także kobiety.
16 maja zeszłego roku w pięciu przeprowadzonych równocześnie zamachach samobójczych w Casablance zginęło w sumie 45 osób, w tym 12 sprawców.
Bezpośrednio po zamachach zatrzymano kilkadziesiąt osób - czterech terrorystów skazano na kary śmierci. Trzech skazanych na śmierć należało do 14-osobowego zespołu kamikadze - udało im się jednak przeżyć zamachy. Czwarty był szefem podziemnej sieci terrorystycznej i zarazem organizatorem i inicjatorem skoordynowanej operacji terrorystycznej. Rozprawa objęła w sumie 87 osób, oskarżonych o przynależność do tajnego marokańskiego ugrupowania Salafia Dżihadia, związanego zdaniem władz marokańskich z międzynarodową siecią Al-Kaidy Osamy bin Ladena. Wszystkich 87 podsądnych skazano - na kary od 10 lat więzienia do kary śmierci.
Marokańska agencja prasowa MAP potwierdziła w niedzielę, iż wśród zatrzymanych dzień wcześniej w czasie akcji policji jest m.in. 27- letni Abdelmalek Bouzgarene, uważany za głównego architekta ataków w Casablance. Zatrzymania dokonano w miejscowości Said el-Khadir. Trzej aresztowani są ranni - stan jednego z nich określono jako krytyczny. Dwaj inni osaczeni terroryści wydostali się z policyjnego okrążenia i uciekli.