Zatrzymano sprawcę fałszywego alarmu. Grozi mu 8 lat więzienia
Zatrzymano 28-letniego sprawcę fałszywego alarmu bombowego we wrocławskim szpitalu przy ul. Kamieńskiego. Mężczyzna wpadł podczas interwencji policji w jednym z mieszkań na terenie Nowogrodźca (woj. dolnośląskie).
Na ślad podejrzanego funkcjonariusze wpadli podczas nocnej interwencji w jednym z mieszkań na terenie Nowogrodźca. Obecny w lokalu mężczyzna zaprzeczył, jakoby wzywał policję. Tymczasem, funkcjonariusze z Komendy Powiatowej Policji otrzymali informację o numerze telefonu, z którego wcześniej ktoś zadzwonił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego we Wrocławiu z informacją o podłożonej bombie.
Jak się okazało, numer, z którego telefonowano do szpitala nocą z 26 na 27 listopada jest taki sam, jak numer, z którego poproszono o wyżej wspomnianą interwencję policji w jednym z mieszkań w Nowogrodźcu. Informację o tym przekazano interweniującym na miejscu funkcjonariuszom, którzy podczas przeszukania odnaleźli telefon, z którego wykonano połączenia. Należał on do przebywającego w mieszkaniu 28-latka.
Mężczyzna został zatrzymany. Po badaniu alkomatem okazało się, że ma w organizmie 3 promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu został przesłuchany - policjantom powiedział, że nie potrafi wskazać powodu zawiadomienia o rzekomym podłożeniu bomby w szpitalu.
Teraz mężczyzna odpowie za swój czyn przed sądem. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Policja sprawdza, czy 28-latek nie ma na swoim koncie innych telefonów z fałszywymi informacjami o podłożonych ładunkach wybuchowych, w tym z alarmem, przez który w poniedziałek, 24 listopada, ewakuowano ze szpitala na Kamieńskiego we Wrocławiu ponad setkę ciężarnych pacjentek.