Zatrzymano matkę noworodka porzuconego na przystanku
Policja zatrzymała matkę noworodka, którego na
przystanku PKS w Klementowicach (Lubelskie) 25 kwietnia znalazł
mieszkaniec tej wsi. Kobieta przyznała się do urodzenia i
porzucenia chłopczyka - poinformowała policja.
20.05.2004 13:40
Zatrzymana kobieta ma 39 lat. Mieszka w jednej ze wsi w sąsiedniej gminie Bełżyce. Wychowuje pięcioro dzieci.
W czwartek przesłuchiwała ją policja. "Podczas przesłuchań powiedziała, że zostawiła dziecko z powodu złej atmosfery panującej w domu, braku akceptacji, z powodu nieporozumień z mężem, teściową i innymi domownikami. Uważała, że może ktoś, kto znajdzie dziecko, da mu lepsze warunki życia" - powiedział Roman Maruszak z komendy policji w Puławach.
Kobieta urodziła chłopca w domu. Potem samochodem wywiozła go do Klementowic. Dziecko było ubrane i owinięte w kożuch. "Powiedziała, że celowo zostawiła dziecko na przystanku PKS, żeby je tam ktoś znalazł i się nim zaopiekował" - dodała Maruszak.
Chłopczyk trafił do szpitala. Lekarze stwierdzili u niego lekkie wyziębienie organizmu. Dziecko w tej chwili jest zdrowe; nadal przebywa w szpitalu.
Matkę noworodka przesłuchiwać będzie jeszcze prokurator. Prawdopodobnie postawione będą jej zarzuty porzucenia dziecka oraz narażenia chłopczyka na niebezpieczeństwo utraty życia. Grozi za to kara 3 lat więzienia.