Zatrzymano czwartego podejrzanego ws. kradzieży z Ermitażu
Rosyjska milicja zatrzymała czwartą osobę podejrzaną w sprawie kradzieży 221 cennych eksponatów z petersburskiego Ermitażu.
11.08.2006 | aktual.: 11.08.2006 20:26
Zatrzymano nowego podejrzanego. Jest to 38-letni mężczyzna, który miał - jak się podejrzewa - związek ze sprzedażą skradzionych przedmiotów - powiedział przedstawiciel milicji. Dodał, że krąg podejrzanych rośnie i może dojść do kolejnych zatrzymań.
Do tej pory aresztowano trzy osoby: męża i syna kustosz muzeum oraz antykwariusza. Kustosz kolekcji Larisa Zawadzka zmarła na zawał serca w dniu wykrycia kradzieży. Jak podawała wcześniej agencja Interfax, trzech zatrzymanych przyznało się do winy. Zeznali m.in. że eksponaty wynosili na przestrzeni sześciu lat.
Jak powiedziała adwokat męża Zawadzkiej, Nikołaja, kradli oni muzealne dzieła, aby za uzyskane z ich sprzedaży pieniądze kupować insulinę dla chorej na cukrzycę kustosz. 54- letni Zawadzki zajmował się sprzedażą kradzionych przedmiotów.
Powiedział, że jego żona zaczęła przynosić te rzeczy do domu z Ermitażu, a jemu zawodowo nie powodziło się najlepiej i nie odrzucił takiego pomysłu. Nie zaprzecza; zanosił te rzeczy do lombardów - powiedziała mecenas Ludmiła Michajłowa.
Podała, że Zawadzki zarabiał trzy tysiące rubli (112 dolarów) miesięcznie jako wykładowca historii. Nie jest jasne, ile zarabiała jego żona jako kustosz. Przeciętna miesięczna pensja w Rosji to według agencji Reutera równowartość 400 dolarów.
Prawniczka Zawadzkiego powiedziała, że miał on do czynienia z kradzieżą około 50 przedmiotów z 221, jakie znikły z Ermitażu.
Pracownicy muzeum oszacowali wartość zaginionych przedmiotów na 130 mln rubli (ok. 5 mln dolarów), ale eksperci uważają, że ich cena rynkowa jest co najmniej 20-krotnie wyższa.
Petersburska milicja podejrzewała, że eksponaty wynoszono przez 30 lat. Ich brak wykazała okresowa kontrola, przeprowadzona wiosną.
Są to głównie wyroby jubilerskie z metali szlachetnych i emalii z połowy XIX i początku XX wieku, podarowane w różnych okresach carowi Mikołajowi II.
Wśród zaginionych obiektów są ikony w pozłacanych lub srebrnych oprawach, naczynia liturgiczne, puchary, kieliszki, solniczki, sztućce, zegarki, papierośnice, broszki i ramki do fotografii.
Jedną ze skradzionych ikon znaleziono po anonimowym telefonie w pojemniku na śmieci w Petersburgu. Tydzień temu antykwariusz z Moskwy zwrócił kielich liturgiczny ze srebra i złota. Kupił go w 2004 roku, czyli jeszcze przed opublikowaniem listy skradzionych przedmiotów.
Już po ujawnieniu kradzieży z Ermitażu i z narodowego archiwum w Moskwie, z którego skradziono rysunki awangardowego rosyjskiego architekta Jakowa Czernichowa (1889-1951), prezydent Władimir Putin nakazał w czwartek przeprowadzenie kontroli we wszystkich muzeach rosyjskich.