PolskaZatrzymanie ws. strony internetowej Redwatch

Zatrzymanie ws. strony internetowej Redwatch

Stołeczni policjanci zatrzymali w Łodzi 51-
letniego mężczyznę, który może mieć związek ze sprawą szerzącej
nienawiść i treści faszystowskie strony internetowej Redwatch.
Planowane są dalsze zatrzymania - poinformował
rzecznik prasowy stołecznej policji, nadkom. Mariusz Sokołowski.

13.06.2006 | aktual.: 13.06.2006 13:44

Sokołowski podkreślił, że Komenda Stołeczna cały czas prowadzi działania w sprawie Redwatch - policjanci zbierają informacje, przesłuchają kolejnych świadków, sprawdzają każdy sygnał. Jedna z takich informacji uzyskana przez łódzkich policjantów wskazywała, że pewien mieszkaniec tego miasta ma "bezpośredni związek z zamieszczaniem danych osobowych na stronie internetowej Redwatch".

Funkcjonariusze stołecznej policji obserwowali przez kilkanaście godzin wytypowane mieszkanie. W końcu zatrzymano 51-letniego Jacka W. W jego mieszkaniu odnaleziono materiały propagandowe organizacji Krew i Honor (naszywki, broszury, płyty CD, zdjęcia). Zatrzymanego natychmiast przewieziono do Komendy Stołecznej Policji. W tej chwili jest on przesłuchiwany.

Według policji planowane są dalsze zatrzymania. Przy tej sprawie pracują wszystkie komendy wojewódzkie policji. Policjanci z Komendy Stołecznej są w ciągłym kontakcie z oficerem FBI przy ambasadzie USA.

Strona Redwatch znajduje się na amerykańskim serwerze. Polskie MSZ wystosowało notę do władz USA z prośbą o pomoc w "doprowadzeniu do zamknięcia" witryny, firmowanej przez organizację Krew i Honor.

Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez autorów strony złożyło m.in. kilku mieszkańców Wrocławia. Na stronie tej opublikowano bowiem zdjęcia i nazwiska osób - jak napisali odpowiedzialni za witrynę - "trudniących się działalnością antyfaszystowską, antyrasistowską, kolorowych imigrantów, działaczy lewackich stowarzyszeń i wszelkiego rodzaju sympatyków i aktywistów szeroko rozumianego lobby homoseksualnego oraz pedofilii".

O witrynie zrobiło się głośno po brutalnym napadzie na działacza ruchu anarchistycznego. Na warszawskim Powiślu dwaj nieznani sprawcy zaatakowali mężczyznę gazem, a następnie wbili mu nóż w plecy. Napadnięty był jedną z osób, których dane znalazły się na stronie Redwatch. Jak podawały media, członkowie polskiego oddziału Redwatch od stycznia prowadzą akcję "tropienia czerwonych" ("redwatch").

W całym kraju trwa akcja przeciw zamieszanym w dostarczanie informacji ze strony. Dotychczas przesłuchano kilkadziesiąt osób. Policjanci zabezpieczyli kilkanaście komputerów. Ich zawartość sprawdzają teraz biegli informatycy.

Ostatnio wrocławscy policjanci zatrzymali 21-letniego Bartosza B. podejrzanego m.in. o pomoc w redagowaniu strony internetowej. Postawiono mu zarzuty propagowania faszyzmu, nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych, udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz złamanie ustawy o ochronie danych osobowych. Bartosz B. był współpracownikiem zatrzymanego wcześniej Andrzeja P., który jest podejrzany o aktualizowanie informacji pojawiających się na Redwatch.

Kto publicznie nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)