Trwa ładowanie...
dla0wtl
18-09-2006 14:10

"Zatrzymanie Wąsacza ma związek z kampanią PiS"

Politycy są podzieleni w opiniach na temat zatrzymania przez CBŚ byłego ministra skarbu Emila Wąsacza. Niektórzy - jak Julia Pitera z PO - uważają, że ma ono związek z kampanią PiS przed wyborami samorządowymi.

dla0wtl
dla0wtl

Emil Wąsacz został rano zatrzymany na polecenie prokuratury apelacyjnej w Gdańsku. Ma to związek ze śledztwem dotyczącym nieprawidłowości przy prywatyzacji PZU. Postępowanie zostało wszczęte w styczniu 2005 roku i prowadzi je prokuratura apelacyjna w Gdańsku.

Przewodniczący sejmowej komisji śledczej do spraw prywatyzacji PZU poseł Janusz Dobrosz, powiedział, że wreszcie to, co posłowie wspólnie wypracowali w komisji śledczej, a wcześniej w komisji odpowiedzialności konstytucyjnej, znalazło swoje pełne potwierdzenie także w działaniu prokuratury.

Zatrzymaniem Wąsacza nie jest też zaskoczony były wiceszef komisji śledczej do spraw prywatyzacji PZU Przemysław Gosiewski. Podkreślił, że komisja wskazała też inne osoby, które dopuściły się nieprawidłowości w sprawie prywatyzacji PZU.

Na najbliższym posiedzeniu Sejmu odbędzie się dyskusja nad raportem komisji śledczej. Zatrzymaniem Wąsacza nie jest też zaskoczony były wiceszef komisji śledczej do spraw prywatyzacji PZU Przemysław Gosiewski. Podkreślił, że komisja wskazała też inne osoby, które dopuściły się nieprawidłowości w sprawie prywatyzacji PZU.

dla0wtl

Roman Giertych wyraził zadowolenie z faktu, że zatrzymano byłego ministra skarbu. Dodał, że jest to swego rodzaju podsumowaniem prac sejmowej komisji śledczej.

Według byłego członka komisji śledczej Cezarego Grabarczyka zatrzymanie Emila Wąsacza, jak i zaplanowana na środę dyskusja w Sejmie nad sprawozdaniem komisji ma związek z toczącą się kampanią przed wyborami samorządowymi. Przypomniał, że komisja śledcza przedstawiła sprawozdanie ze swoich prac już ponad rok temu.

Również Julia Pitera z PO łączy zatrzymanie byłego ministra skarbu z kampanią wyborczą PiS-u. Wyraziła zdziwienie, że Wąsacza zatrzymano dopiero dzisiaj, skoro sprawa znana jest od początku lat 2000, a od dłuższego czasu znane są też wyniki komisji śledczej.

Posłowie z komisji śledczej zarzucili Emilowi Wąsaczowi nienależytą dbałość o majątek państwa, dzięki czemu Eureko mogło kupić akcje PZU za pieniądze PZU. Ponadto wskazano też cały szereg błędów formalnych, popełnionych w prywatyzacji przez byłego ministra skarbu

dla0wtl

Na aspekt polityczny zatrzymania wskazują także publicyści. Dziennikarz "Rzeczpospolitej" Piotr Śmiłowicz powiedział, że Wąsacz mógł być zatrzymany by pokazać spektakularną akcję prokuratury, że działa ona sprawnie i zatrzymuje podejrzanych.

Dominikę Wielowieyską z "Gazety Wyborczej" także dziwi spektakularność akcji. Jej zdaniem, zarzuty wobec byłego ministra skarbu mogą być oparte na wnioskach sejmowej komisji śledczej do spraw prywatyzacji PZU. Zaznaczyła jednak, że we wnioskach z komisji nie było zarzutów karnych, ale krytyka.

Według niej, bardziej prawdopodobne jest to, że prokuratura otrzymała jakieś ważne informacje lub dowody w sprawie, które skłoniły ją do takich kroków. Wielowieyska przypomniała, że polscy prokuratorzy wielokrotnie jeździli do Portugali, nawiązywali kontakty z innymi prokuratorami w Europie.

dla0wtl

Andrzej Sadowski z Centrum imienia Adama Smitha uważa z kolei, że zatrzymanie Wąsacza to konsekwencja braku przejrzystych zasad prywatyzacji sektora państwowego. Według ekonomisty, z braku jednoznacznych zasad wynika tak wiele rozbieżnych ocen ministrów, którzy przeprowadzają procesy prywatyzacyjne. Adndrzej Sadowski powiedział, że każdemu ministrowi skarbu można postawić zarzuty, ponieważ żaden z nich nie wprowadził kryteriów, które zabezpieczałyby przed podejrzeniami o stronniczość i o korupcję.

dla0wtl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dla0wtl
Więcej tematów