Zatrzymanie na komendzie. Prokuratura stawia zarzuty oszustwa
Funkcjonariusze Biura Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymali pracownika krakowskiej komendy wojewódzkiej. Jak ustaliła Wirtualna Polska, chodzi o byłą przewodniczącą związku zawodowego cywilnych pracowników policji. Prokuratura oskarża ją o oszustwo.
Funkcjonariusze BSWP zatrzymali w biurze krakowskiej KWP cywilnego pracownika. Jak podaje policja - odpowiedzialnego za obsługę administracyjną i rejestrację dokumentów w Wydziale Inwestycji i Remontów.
- Nie mamy informacji, by sprawa prowadzona wobec niego miała jakikolwiek związek z tą funkcją czy z faktem zatrudnienia w KWP w Krakowie - informuje rzecznik KWP Sebastian Gleń.
Policja nie chciała podać, kto został zatrzymany i pod jakim zarzutem. Wirtualna Polska dowiedziała się, że zatrzymaną jest Justyna S., wieloletnia przewodnicząca NSZZ Pracowników Policji. To związek zawodowy zrzeszający pracowników cywilnych, a nie mundurowych.
Zobacz też: PiS potężnie zaskoczyło. "To wygląda fatalnie"
Co stoi za jej zatrzymaniem?
Funkcjonariusze BSWP działali na zlecenie Prokuratury Rejonowej Kraków – Śródmieście Wschód. To do niej jesienią ubiegłego roku trafiło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Justynę S. Złożył je sam związek. W nim pojawiły się zarzuty o ogromnych stratach finansowych.
Gdy pod koniec września ubiegłego roku zarząd NSZZ PP odwołał Justynę S., byłej przewodniczącej związkowcy zarzucali, że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków oraz niezgodnie z prawem zaciąga zobowiązania w imieniu związku - chodziło m.in. o umowy z operatorami telefonii komórkowej.
Nowe władze związkowe w oświadczeniu zadeklarowały, że nie wiedziały o podpisaniu przez przewodniczącą umów z operatorami telefonii komórkowych, z których wynikają zadłużenia finansowe związku. "Przewodnicząca Justyna S. nie była upoważniona do zaciągnięcia przedmiotowych zobowiązań z ramienia Wojewódzkiego Zarządu Zakładowego NSZZ Pracowników Policji w Krakowie i nie legitymowała się w tym zakresie skutecznym i ważnym upoważnieniem" - napisali. Nieoficjalnie związkowcy mówili nam o stratach liczonych w setkach tysięcy złotych, jeśli nie w milionach.
Justyna S. przesłała do członków związku pismo, w którym apelowała, by "nie dać się zwieść osobom, które obecnie zarządzają związkiem". "Nie wierzcie w głupie tłumaczenia, że te osoby nic o tym nie wiedziały" - pisała Justyna S., dodając: "Odpowiedzialność leży po stronie wszystkich, którzy korzystali z możliwości, a dziś udają, że nic nie widzą".
Wirtualna Polska dotarła również do dwóch przedsiębiorców, którzy twierdzą, że są poszkodowani przez byłą już przewodniczącą Justynę S. To właściciele ośrodków wypoczynkowych, w których związek pracowników policji organizował wczasy dla swoich członków. Obaj chcą zachować anonimowość. Mówią o dziesiątkach tysięcy złotych, które związek im zalega. - Organizowaliśmy wczasy i zapłatę mieliśmy otrzymać po wykonaniu usługi. Komu, jak komu, ale policji chyba mogliśmy zaufać. Wczasy się odbyły, ale pieniędzy nie otrzymaliśmy - mówi jeden z nich.
Grozi jej do ośmiu lat pozbawienia wolności
Krakowska prokuratura potwierdza, że Justyna S. została zatrzymana i doprowadzona do prokuratury. Tam usłyszała zarzuty z artykułu 286. Kodeku karnego, mówiącego o oszustwie. Justynie S. grozi kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Kobieta złożyła wyjaśnienia. Prokuratura nie informuje o szczegółach postępowania, nie ujawnia również, czy Justyna S. przyznaje się do winy. Pracownica KWP w Krakowie nie została aresztowana.
Paweł Figurski, dziennikarz Wirtualnej Polski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski