PolskaZatrzymanie Margot. Rzecznik KSP tłumaczy działania policjantów

Zatrzymanie Margot. Rzecznik KSP tłumaczy działania policjantów

Rzecznik stołecznej policji określił wczorajsze wydarzenia w Warszawie mianem zbiegowiska o charakterze agresywnym. Tłumaczył użycie przez policjantów siły i uzasadniał zatrzymanie 48 osób.

Zatrzymanie Margot. Rzecznik KSP tłumaczy działania policjantów
Zatrzymanie Margot. Rzecznik KSP tłumaczy działania policjantów
Źródło zdjęć: © fot. East News

08.08.2020 15:04

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Rzecznik Komendy Stołecznej Policji Sylwester Marczak spotkał się z dziennikarzami i odpowiadał na pytania o wczorajsze zajścia w Warszawie. W jego ocenie policjanci mieli do czynienia z agresywnym zbiegowiskiem.

Zatrzymanie Margot. Zatrzymane osoby mogły żądać obrońcy

Marczak odpowiadał na zarzuty o uniemożliwienie zatrzymanym skorzystania z pomocy prawnej. Rzecznik KSP poinformował, że prawo zobowiązuje policjantów do wezwania obrońcy jeśli zażąda tego zatrzymany i policjanci realizowali takie działania niezwłocznie. Dodał jednak, że na 48 zatrzymanych jedynie kilkunastu zażądało wezwania adwokata.

Pytany o wyprowadzanie zatrzymanych z komisariatu, Marczak tłumaczył, że miało to związek z dużą liczbą zatrzymanych. - W tej sytuacji mieliśmy więcej osób zatrzymanych, bo aż 48, więc umieszczenie ich w tzw. areszcie policyjnym było utrudnione. Policjanci musieli rozlokować zatrzymanych w kilku różnych miejscach - powiedział rzecznik KSP.

Zatrzymanie Margot. Agresywne Zbiegowisko

W ocenie Marczaka protesty, które miały miejsce po zatrzymaniu transseksualnej aktywistki Margot, miały charakter zbiegowiska, którego uczestnicy wykazywali się agresją. Rzecznik potwierdził tym samym informacje zawarte w opublikowanym wcześniej oficjalnym komunikacie KSP.

- W trakcie zatrzymania ww. doszło do zbiegowiska na Krakowskim Przedmieściu, w którego trakcie część jego uczestników dopuściła się ataku na mienie w postaci radiowozu policyjnego (m. in. skakano po dachu i masce radiowozu) oraz ataku wobec funkcjonariuszy policji i ich znieważania - czytamy na stronach warszawskiej policji.

Zatrzymani to, jak stwierdził Sylwester Marczak, w ocenie interweniujących policjantów, najbardziej agresywni uczestnicy zbiegowiska. - Nie było zatrzymań przypadkowych. Osoby zostały zatrzymane w związku ze zbiegowiskiem. Podkreślam zdecydowanie, że miało miejsce łamanie prawa w związku ze zbiegowiskiem. Popełnienie przestępstwa musi spotkać się z reakcją policji. - podkreślił.

Zatrzymanie Margot. Użycie siły uzasadnione

Zdaniem rzecznika KSP, zarzuty o to, że przeciwko zatrzymanym i protestującym użyte zostały nieadekwatne środki i siła fizyczna są bezpodstawne. - Jednym ze stosowanych przez policjantów środków jest siła fizyczna. Im większy opór tym większa siła, ale naszym celem nie jest nigdy zadanie bólu, a zatrzymanie osoby - zaznaczył.

Marczak odniósł się również do wypowiedzi obrońców osób zatrzymanych, którzy zarzucali policjantom, że nie legitymowali zatrzymanych, tylko od razu stosowali siłę fizyczną. - Pamiętajmy, że obrońcy wypowiadają się przez pryzmat swoich klientów. Kiedy ktoś jest agresywny, rozmowa nie ma najmniejszego sensu. Użycie siły było w tych przypadkach adekwatne - stwierdził rzecznik KSP.

Z ust rzecznika padło także zapewnienie, że policja robi wszystko, działania w sprawie wczorajszych wydarzeń zakończyły się jak najszybciej. Policjanci dokładają starań, by jak najszybciej przesłuchać zatrzymane osoby i postawić im zarzuty, a następnie zwolnić je do domów. - Będą do zarzuty dotyczące czynnego zbiegowiska, agresji osób, niszczenia radiowozu i sprzętu nagłośnieniowego. Zarzuty chcemy postawić jeszcze dzisiaj - zakończył Marczak.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
policjawarszawaLGBT+
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (179)