Zatrzymani: Kaczmarek, Kornatowski, Netzel
Były minister spraw wewnętrznych i administracji Janusz Kaczmarek został zatrzymany. Zatrzymano też b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i szefa PZU Jaromira Netzla. B. szef CBŚ Jarosław Marzec ponoć jest poszukiwany. Zatrzymany ma być też Ryszard Krauze.
30.08.2007 | aktual.: 30.08.2007 16:07
U Latkowskiego o 7.00 rano
Kaczmarka dowiozło do prokuratury czterech funkcjonariuszy ABW w kominiarkach, samochodem z przyciemnionymi szybami. To oni wprowadzili go do budynku. B. szef MSWiA nie odzywał się do zebranych przed budynkiem dziennikarzy.
Został on zatrzymany przez ABW ok. 7.00 rano w warszawskim mieszkaniu reżysera Sylwestra Latkowskiego. Jak powiedział prokurator krajowy Dariusz Barski, w związku ze śledztwem dotyczącym utrudniania postępowania karnego. Z tego samego powodu zatrzymano b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i Netzla.
Informując o tym dziennikarzy p.o. rzeczniczka prokuratury Marzanna Mucha-Podlewska odmówiła odpowiedzi na wszelkie pytania. Zapowiedziała, że prokuratura "szeroko" poinformuje o sprawie na konferencji prasowej.
Według informacji Brochwicza, który rozmawiał ze swoim klientem, Kaczmarek został zatrzymany za utrudnianie postępowania przygotowawczego. Zatrzymania dokonała Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Rozmawiałem z nim kilka minut temu, poinformował mnie, że został zatrzymany przez ABW - powiedział mec. Brochwicz. Po południu Brochwicz został wpuszczony do prokuratury. W jego obecności postawiono Kaczmarkowi zarzuty składania fałszywych zeznań i utrudniania śledztwa.
Były szef policji też zatrzymany
Rano zatrzymano również byłego komendanta policji Konrada Kornatowskiego. Konrad Kornatowski miał w piątek składać wyjaśnienia przed speckomisją.
Zatrzymania dokonano w Gdyni. Informację o zatrzymaniu Kornatowskiego potwierdziła przedstawicielka prokuratury. Kornatowski został już przywieziony do warszawskiej prokuratury.
B. szef policji został przywieziony z Gdańska samochodem z przyciemnionymi szybami. Doprowadzający go funkcjonariusze byli w kominiarkach, nie mieli na ubraniach żadnych oznaczeń ich formacji. Kornatowski nie odzywał się do zgromadzonych przed prokuraturą dziennikarzy.
Zatrzymany szef PZU
Prezes PZU Jaromir Netzel także został zatrzymany w związku z tym samym śledztwem dotyczącym utrudniania postępowania karnego.
Prokuratur nie chciał ujawnić żadnych szczegółów, ani też jakiej sprawy dotyczy śledztwo. Zatrzymanie nastąpiło na polecenie warszawskiej prokuratury okręgowej. Po wykonaniu czynności szeroko odniesie się ona do sprawy - powiedział.
Rzecznik prasowy PZU Tomasz Brzeziński powiedział, iż nie może potwierdzić informacji o zatrzymaniu Netzla. Podał jedynie, że prezes o godz. 1 nad ranem pożegnał się z bliskim współpracownikiem i udał się do hotelu, w którym mieszka.
Rzecznik dodał, że telefon prezesa nie odpowiada, również żona prezesa Netzla nie ma od niego żadnej informacji.
Po 9.30 do Prokuratury Okręgowej w Warszawie wprowadzono osobę podobną do Jaromira Netzla, nie było jednak widać jej twarzy. Przywieźli ją czterej zamaskowani agenci bez żadnego oznaczenia z jakiej służby pochodzą, terenowym samochodem z ciemnymi szybami.
Jak ustalił "Newsweek", na podstawie podsłuchu rozmów Kornatowskiego śledczy mieli ustalić, że rozmawiał on z prezesem PZU Jaromirem Netzlem o szczegółach spotkania z Januszem Kaczmarkiem w warszawskim hotelu Marriott. Co będzie z Marcem?
Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego miała dziś zatrzymać także Jarosława Marca, byłego szefa Centralnego Biura Śledczego - napisał "Wprost". Do zatrzymania jednak nie doszło, bo - jak dowiedział się "Wprost" - Marzec przebywa za granicą.
Marzec, podobnie jak zatrzymany były szef policji Konrad Kornatowski, miał zeznawać w piątek przed sejmową Komisją ds. Służb Specjalnych.
Jarosław Marzec został odwołany dzień po dymisji Kaczmarka, Agencja podobnie jak w przypadku b. szefa MSWiA i b. szefa policji przeszukała jego gabinet i mieszkanie w związku z przeciekiem w sprawie tzw. afery gruntowej. Marzec ma urlop do 26 września i nie wiadomo gdzie obecnie jest.
Za całą sprawą stoi potężny biznesmen
Pierwotnie zatrzymanie Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego oraz Jaromira Netzla planowane było dzień wcześniej czyli w środę - dowiedziała się "Rzeczpospolita".
Jednak Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego odmówiła przeprowadzenia akcji. Stwierdzono, że zatrzymanie musi być przygotowane w najdrobniejszych szczegółach tak by nie powtórzyła się sytuacja z Barbarą Blidą, która podczas akcji zatrzymania przez ABW zastrzeliła się. Bezpośrednim impulsem do zatrzymania była opinia biegłego, która potwierdzała, że za sprawą przecieku w tzw. aferze gruntowej mógł stać Janusz Kaczmarek.
Jak się dowiedziała "Rz" Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego planuje kolejne zatrzymania. Premier Jarosław Kaczyński przebywający na zjeździe Solidarności mówił dziennikarzom o "pewnym potężnym biznesmenie" który stoi za całą sprawą. Chodzić może o szefa Prokomu Ryszarda Krauze. Szef Prokomu przebywa obecnie na urlopie.
Jak podał "Wprost", trwają przeszukania mieszkań i domów Ryszarda Krauzego. Prokuratura wydała postanowienie o zatrzymaniu biznesmena.
Krauze jest poszukiwany w całej Europie, zdążył jednak wyjechać z Polski jakiś czas przed tym, gdy śledczy zdecydowali się na zatrzymanie Janusza Kaczmarka, Konrada Kornatowskiego i Jaromira Netzla - donosi "Wprost".
Prokurator krajowy Dariusz Barski "nie potwierdza, ani nie zaprzecza" nieoficjalnym informacjom mediów, jakoby prokuratura nakazała zatrzymanie biznesmena Ryszarda Krauzego. Na tym etapie nie chcę komentować tych informacji - dodał Barski.
Prokurator krajowy zapewnił, że zatrzymania b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka, b. szefa policji Konrada Kornatowskiego i prezesa PZU Jaromira Netzla nie mają związku z tym, że Kornatowski miał się w piątek spotkać z sejmową komisją ds. służb specjalnych, by odnosić się do tego, co wcześniej mówił komisji Kaczmarek.
Wynika to z określonych czynności procesowych, które dobiegły końca wczoraj. Zapewnialiśmy, że postępowanie będzie się toczyć sprawnie i chcemy dotrzymać słowa - mówił Barski, który nie chciał przesądzać, czy będą wnioski o areszt zatrzymanych. Barski dodał, że nawet gdyby osoby te zostały aresztowane, nie ma przeszkód, by stawiły się przed speckomisją.
Według informacji internetowego wydania tygodnika, w sprawie przecieku w aferze gruntowej i związków polityków z Ryszardem Krauze, prokuratura może wnosić o uchylenie immunitetów kilku parlamentarzystów.
Woszczerowicz: dostałem wezwanie
Jak doniosła "Rzeczpospolita", wezwanie do prokuratury dostał też Lech Woszczerowicz. Na razie się nie wybieram - zastrzegł. Dlaczego? Bo ja się już dość nawybierałem - stwierdził.
Żalił się, że "ciągają mu też córkę i syna na przesłuchanie". W jakim celu? Nie wiem - westchnął i wyłączył się, twierdząc że nie może już dłużej rozmawiać.
Lecha Woszczerowicza chroni immunitet parlamentarny. Nie może on zostać zatrzymany bez zgody Sejmu.
Prokurator: przesłuchania mogą się dziś nie skończyć
Prokurator krajowy Dariusz Barski poinformował, że przesłuchania trójki zatrzymanych mogą się nie zakończyć w czwartek, tym samym konferencja prokuratury może się odbyć następnego dnia.
Barski poinformował, że prokuratura będzie chciała "szeroko poinformować o powodach zatrzymań" i ujawnić dowody zgromadzone przeciwko nim - ale dopiero po zakończeniu wszystkich przesłuchań. Nie wiem, kiedy mogą się skończyć przesłuchania, może nawet dopiero jutro- powiedział Barski.
Był przeciek?
"Dziennik" pisał, że przeciek o akcji CBA w resorcie rolnictwa mógł nastąpić podczas obiadu, jaki Kaczmarek miał zjeść wówczas w towarzystwie posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza oraz Krauzego. Według innej wersji, informacja od Kaczmarka dotarła do Leppera za pośrednictwem prezesa PZU SA Jaromira Netzla.
Według zapisu hotelowej kamery, Kaczmarek wszedł do windy, z której wysiadł na 40. piętrze. Zdaniem śledczych, spotkał się tam z Krauzem i Woszczerowiczem - wcześniej doradcą Krauzego. Zdaniem "Dziennika", mają tego dowodzić m.in. tzw. BTS-y, czyli system lokalizacyjny, na podstawie którego można sprawdzić, w którym przekaźniku i o której godzinie loguje się telefon komórkowy. Z ich analizy wynika, że telefony Kaczmarka, Krauzego i Woszczerowicza znajdowały się o tym samym czasie w tym samym miejscu. Kaczmarek zapewniał, że nie zna osobiście Woszczerowicza, który spotkał się 6 lipca rano z Lepperem i być może wtedy go ostrzegł, bo Lepper zaczął wtedy mówić o "prowokacji".
Janusz Kaczmarek został 8 sierpnia odwołany ze stanowiska ministra spraw wewnętrznych i administracji. Następnego dnia odwołano Konrada Kornatowskiego z funkcji Komendanta Głównego Policji. Według premiera i ministra sprawiedliwości, Kaczmarek był winny przecieku w sprawie akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w ministerstwie rolnictwa. Kaczmarek zaprzeczał tym oskarżeniom twierdząc, że do przecieku doszło w Ministerstwie Sprawiedliwości. Później zarzucał ministrowi Zbigniewowi Ziobrze, że wykorzystywał prowadzone śledztwa w celach politycznych. Miał też inwigilować polityków opozycji i nieprzychylnie nastawionych do rządu dziennikarzy.
Kaczmarek złożył wyjaśnienia przed sejmową komisją do spraw służb specjalnych. Stenogramy z tego posiedzenia były odczytywane na utajnionym posiedzeniu Sejmu.