Zatrzymali się, żyją, ale dostali mandaty
W ciągu jednej godziny dziesięciu kierowców zostało ukaranych mandatami na strzeżonym przejeździe kolejowym w Poroninie k. Zakopanego. Na Podhalu trwa akcja prowadzona przez policję i straż ochrony kolei w ramach ogólnopolskiej kampanii - "Zatrzymaj się i żyj".
20.07.2007 16:45
Droga hamowania samochodu to około trzydzieści metrów, pociągu to blisko kilometr, maszynista może więc tylko patrzeć jak ginie człowiek - powiedział zastępca komendanta rejonu straży ochrony kolei Franciszek Florek.
Policja wręcza mandaty nieprawidłowo jadącym, my pouczamy kierowcę a jeśli w samochodzie jest dziecko, to dostaje lizaka w kształcie żółtego znaku z lokomotywą. Dla prowadzących pojazdy i ich dzieci mamy też specjalne ulotki - dodaje Florek.
Dostałam lizaka i obiecałam panu policjantowi, że przypomnę tacie żeby uważał na pociągi - powiedziała sześcioletnia Ola z Warszawy wypoczywająca z rodzicami w Bukowinie Tatrzańskiej.
Zatrzymałem się przed znakiem stopu, ale potem źle skręciłem no i dostałem ulotkę, tamten kierowca jechał przede mną, nie zatrzymał się i widzę, że teraz płaci mandat. Ta akcja to dobra lekcja - ocenił pan Alojzy z Katowic.
Sto złotych mandat i jeden punkt karny otrzymuje kierowca, który nie zatrzymał się przed znakiem stopu przed przejazdem kolejowym - podkreślił sierżant Dawid Pietras z Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem.
Do tej pory na tym tylko przejeździe wręczyliśmy dziesięć mandatów, a akcja potrwa do godziny 18-19, więc dużo pracy przed nami - dodał policjant.
Ogólnopolska akcja "Zatrzymaj się i żyj" prowadzona jest po raz trzeci. W zeszłym roku w kraju doszło na przejazdach kolejowych do 256 wypadków, 100 osób zostało rannych, 30 zginęło. W Małopolsce zanotowano 22 wypadki, 7 osób odniosło rany, nie było ofiar śmiertelnych.