Zatrzymali jaguara na A4. "Prawko z internetu"
Przed sądem stanie 58-letni kierowca jaguara, którego policja zatrzymała na autostradzie A4. Mieszkaniec Śląska przekroczył prędkość, a policjantom pokazał prawo jazdy z Ukrainy. Okazało się, że kupił je w internecie, bo prawdziwy dokument stracił ponad cztery lata temu.
31.01.2019 | aktual.: 25.03.2022 12:28
Pędzącego z prędkością 140 km/h przy ograniczeniu do 110 km/h jaguara policjanci zauważyli w pobliżu Strzelec Opolskich. Jazdę 59-latka mundurowi nagrali wideorejestratorem.
- Podczas kontroli mężczyzna pokazał funkcjonariuszom dokument, który miał być prawem jazdy wydanym na Ukrainie. Wzbudziło to podejrzenie mundurowych - wyjaśnia Wirtualnej Polsce st. sierż. Przemysław Kędzior z opolskiej policji.
Policjanci zauważyli, że na odwrocie "prawa jazdy" znajduje się adres strony internetowej, na której można taki dokument kupić.
Po sprawdzeniu danych okazało się, że polskie - prawdziwe - prawo jazdy kierowca jaguara stracił w 2014 r.
Podrobione prawa jazdy to plaga także wśród kierowców z Ukrainy, którzy wjeżdżają do Polski. - Najczęściej podrabiane są prawa jazdy z 2014 r., bo były gorzej wydrukowane, co sprawia, że trudniej odróżnić podróbkę od oryginału. Nie ma dnia, żeby na granicy nie zdarzały się epizody z podrobionymi dokumentami - mówiła Wirtualnej Polsce mjr Elżbieta Pikor z Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl